Posłowie stracili zainteresowanie aferą hazardową?

Tak wyczekiwane zestawienie rozmów telefonicznych bohaterów afery hazardowej oglądało dotąd tylko trzech posłów – ustaliła „Rz”

Publikacja: 26.05.2010 03:10

Komisja badająca aferę hazardową ze względu na przyspieszone wybory przerwała prace. Wznowi je 7 lipca. Zasiadający w niej posłowie deklarowali, że czasu nie zmarnują, bo zajmą się analizą dokumentów.

Tymczasem mijają już dwa tygodnie, odkąd do dyspozycji siedmiu członków komisji są opracowane billingi bohaterów afery. Tylko trzej posłowie lub ich asystenci zainteresowali się tymi dokumentami. – Jesteśmy zajęci pilniejszymi pracami w Komisji Finansów – tak poseł Sławomir Neumann (PO) usprawiedliwia siebie oraz partyjnego kolegę Jarosława Urbaniaka.

Billingi oglądali jedynie współpracownicy szefa komisji Mirosława Sekuły (PO), Andrzeja Dery (PiS), który zastąpił tragicznie zmarłego w katastrofie smoleńskiej Zbigniewa Wassermanna, oraz Bartosza Arłukowicza (Lewica). Ten ostatni materiały pobrał dopiero wczoraj.

– Długo na nie czekałem, ale w ostatnich dniach złapało mnie wyjątkowo paskudne przeziębienie. Stąd zwłoka – tłumaczy Arłukowicz – W każdym razie zabieram się już za ich analizę.

Dłużej materiały z prokuratury analizuje poseł Dera i jego asystenci. – Na razie nie umiem jednak powiedzieć, czy wnoszą one coś nowego do sprawy. Jestem jeszcze na etapie analizy innych dokumentów komisji – zaznacza.

Sekuła uważa, że w billingach nie ma sensacji, które by zmieniały jego spojrzenie na aferę. – Zresztą, ja już o tym mówiłem, bo na podstawie materiałów, które były w komisji, sam zrobiłem już wcześniej zestawienie. Opracowanie z prokuratury tylko to potwierdziło – dodaje.

Beata Kempa (PiS) przekonywała kilka dni temu w rozmowie z PAP, że z analizy billingów wyłania się cały ciąg przyczynowo-skutkowy afery hazardowej. Z informacji „Rz” wynika jednak, że do wczoraj posłanka nie przeglądała jeszcze spisu połączeń.

Jeden z członków komisji śledczej tłumaczy: – Proszę wziąć pod uwagę, że mamy za sobą istny maraton. Nie ma więc nic dziwnego w tym, że skoro mamy przerwę do lipca, to chcemy złapać trochę oddechu. Tym bardziej że każdy z nas jest przecież zaangażowany w kampanię wyborczą. Na przeglądanie dokumentów przyjdzie jeszcze czas.

Afera hazardowa wybuchła jesienią 2009 r., gdy „Rz” ujawniła, że biznesmeni z branży hazardowej lobbowali u czołowych polityków Platformy Obywatelskiej za korzystnymi dla nich rozwiązaniami w ustawie.

Komisja badająca aferę hazardową ze względu na przyspieszone wybory przerwała prace. Wznowi je 7 lipca. Zasiadający w niej posłowie deklarowali, że czasu nie zmarnują, bo zajmą się analizą dokumentów.

Tymczasem mijają już dwa tygodnie, odkąd do dyspozycji siedmiu członków komisji są opracowane billingi bohaterów afery. Tylko trzej posłowie lub ich asystenci zainteresowali się tymi dokumentami. – Jesteśmy zajęci pilniejszymi pracami w Komisji Finansów – tak poseł Sławomir Neumann (PO) usprawiedliwia siebie oraz partyjnego kolegę Jarosława Urbaniaka.

Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo