Reklama

Jak się bawią na misji w Afganistanie

Polscy żołnierze wysadzili opuszczoną afgańską chatę. – To było dla zabawy – mówi jeden z wojskowych

Publikacja: 13.08.2010 04:12

Śledztwo w sprawie niszczenia amunicji prowadzi Wojskowa Prokuratura Garnizonowa w Warszawie

Śledztwo w sprawie niszczenia amunicji prowadzi Wojskowa Prokuratura Garnizonowa w Warszawie

Foto: Archiwum

„Przepięknie (...) Chatka Puchatka rozp... [śmiech]” – słychać na nagraniu, do którego dotarła „Rz”.

To trzyminutowy film. Najpierw widać opuszczone afgańskie zabudowania, potem moment wysadzenia jednej z chat oraz polskich żołnierzy. Słychać też ich komentarze.

Został on nagrany, gdy na tej misji przebywała VI zmiana polskiego kontyngentu, czyli między październikiem 2009 r. a kwietniem 2010 r.

– To było zrobione dla zabawy – mówi „Rz” jeden z podoficerów służących wówczas w Afganistanie.

Podkreśla, że w okolicy pustych budynków było więcej. – Najprawdopodobniej to pozostałości po wiosce afgańskiej – przyznaje.

Reklama
Reklama

O tej sprawie nie wiedział dowódca VI zmiany gen. Janusz Bronowicz, szef Wojsk Pancernych i Zmechanizowanych Wojsk Lądowych. – Wiem, że była wysadzana jaskinia, w której znaleziono materiały wybuchowe i granaty, ale nic nie wiem o żadnej chacie czy innym budynku – zaznacza.

Podkreśla, że takie zachowanie powinno być surowo ukarane: – Jeśli to prawda, jest to karygodne i niedopuszczalne.

Wysadzenie obiektu cywilnego to złamanie międzynarodowych konwencji, m.in. genewskiej.

– Zakaz atakowania obiektów cywilnych to fundament prawa międzynarodowego. Bez względu na to, czy jest on wart miliony dolarów, czy jest zapuszczoną chatką – mówi „Rz” dr Elżbieta Mikos-Skuza, wiceprezes Polskiego Czerwonego Krzyża, ekspert prawa humanitarnego.

Jaka może grozić za to odpowiedzialność? – Zgodnie z prawem krajowym. W tym przypadku zastosowanie mają polskie przepisy o niszczeniu mienia – mówi Mikos-Skuza.

Sprawą zbulwersowany jest gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca Wojsk Lądowych. – Taki obiekt można wysadzić tylko w uzasadnionych przypadkach, np. w celu szkoleniowym przy zgodzie lokalnych władz – tłumaczy.

Reklama
Reklama

Ale jest jeszcze jeden problem. Ze zdjęć, do których dotarła „Rz”, wynika, że do wysadzenia chaty użyto amunicji stosowanej w działach zamontowanych na transporterach opancerzonych Rosomak.

Na tych fotografiach widać uśmiechniętą młodą kobietę służącą jako saper, która ustawia w chacie amunicję oraz znalezione niewybuchy.

– Amunicja do rosomaka jest bardzo droga. Nie wyobrażam sobie, aby było nas stać na takie marnotrawstwo – oburza się gen. Skrzypczak.

Według Inspektoratu Wsparcia Sił Zbrojnych jeden taki pocisk w zależności od rodzaju kosztuje od 600 do 1400 zł.

[wyimek]Zakaz atakowania obiektów cywilnych to fundament prawa międzynarodowego - mówi Elżbieta Mikos-Skuza, ekspert prawa humanitarnego[/wyimek]

– Zdarzało się, że zabierano ze składu sprawną amunicję i robiono fajerwerki – opowiada „Rz” jeden z szeregowych żołnierzy, służący w Afganistanie podczas VI zmiany. O takich przypadkach dowiedział się jeszcze podczas służby w Afganistanie gen. Bronowicz. I poinformował o tym organy ścigania.

Reklama
Reklama

Od kilku miesięcy śledztwo w sprawie niszczenia amunicji prowadzi Wojskowa Prokuratura Garnizonowa w Warszawie. Z ustaleń „Rz” wynika, że śledczy mają dowody na zniszczenie amunicji wartej około 400 tys. zł.

Dotychczas zarzuty w tej sprawie postawiono trzem żołnierzom, w tym chorążemu Mariuszowi D., dowódcy jednego z plutonów VI zmiany. Wszystkim grozi do ośmiu lat więzienia. W materiałach śledztwa znajduje się też film z wysadzenia afgańskiej chaty.

Czy prokuratura zajmuje się i tym przypadkiem? „W toku prowadzonych postępowań karnych prokuratorzy badają wszelkie możliwe wątki” – napisał w piśmie do „Rz” płk Zbigniew Rzepa z Naczelnej Prokuratury Wojskowej. Zaznaczył, że śledztwo jest wielowątkowe, a prokuratura ma bogaty materiał dowodowy.

Reklama
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Co drugi sprzedawca sprzedałby alkohol nieletnim. Ratusz nie ma pieniędzy na kontrole
Kraj
Zuzanna Dąbrowska: Hołowni pożegnanie z fotelem
warszawa
Utrudnienia na stołecznej linii średnicowej. Wspólne honorowanie biletów KM i ZTM
Kraj
Polska będzie miała nowy rodzaj wojsk. Władysław Kosiniak-Kamysz: Na ich czele stanie płk lek. Mariusz Kiszka
Reklama
Reklama