Artyści na usługach polityki

Korowód artystów na usługach polityki doszedł do ściany. Zdezorientowany, dziś czeka na kolejne wytyczne

Publikacja: 09.03.2011 11:00

Komitet poparcia dla kandydatury Bronisława Komorowskiego

Komitet poparcia dla kandydatury Bronisława Komorowskiego

Foto: materiały prasowe, Rob Robert Gardziński

Co dalej? Stać czy ruszyć z kopyta? Ale w którą stronę? Partia rządząca, na której ołtarzu dokonali samospalenia własnych dorobków i doświadczeń, autorytetów i karier artystycznych, popadła w niełaskę. „Ekspert A mówi mi dzisiaj co innego niż ekspert Z – denerwuje się w TVN 24 aktor Adam Ferency. – Ja nie wiem, co ja mam myśleć o reformie OFE. Wiem za to, że w czasie wyborów rozbolą mnie nogi i nie pójdę".

Uważam Rze w internecie: www.uwazamrze.pl

To tylko efekt uboczny nowego trendu na celebrycko-artystycznych salonach, który rozwija się w szybkim tempie. Akcję pod kryptonimem „Dość tego obciachu" uruchomił facebookowy wpis redaktora naczelnego „Playboya", ostatnio bardziej znanego z prowadzenia programu „Drugie śniadanie mistrzów" w TVN – Marcina Mellera.

Platformerskie gwiazdy jęknęły z bólu. Jak to? To już można krytykować PO bez narażenia się na zarzuty, że sprzyja się PiS?

Czytaj  w najnowszym numerze Uważam Rze, oraz na

Co dalej? Stać czy ruszyć z kopyta? Ale w którą stronę? Partia rządząca, na której ołtarzu dokonali samospalenia własnych dorobków i doświadczeń, autorytetów i karier artystycznych, popadła w niełaskę. „Ekspert A mówi mi dzisiaj co innego niż ekspert Z – denerwuje się w TVN 24 aktor Adam Ferency. – Ja nie wiem, co ja mam myśleć o reformie OFE. Wiem za to, że w czasie wyborów rozbolą mnie nogi i nie pójdę".

Kraj
Odszedł Bronek Misztal
Kraj
Kolejne ludzkie szczątki na terenie jednostki wojskowej w Rembertowie
Kraj
Załamanie pogody w weekend. Miejscami burze i grad
sądownictwo
Sąd Najwyższy ratuje Ewę Wrzosek. Prokurator może bezkarnie wynosić informacje ze śledztwa
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Kraj
Znaleziono szczątki kilkudziesięciu osób. To ofiary zbrodni niemieckich