Subotić: Kasa, garnitury i zmieniaczane placki

Autorski przegląd prasy

Publikacja: 30.03.2011 12:40

Małgorzata Subotić

Małgorzata Subotić

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Dzisiaj będzie o tym, co ludzi naprawdę interesuje.

Tabloidy epatują na pierwszych stronach informacjami o pieniądzach. Tych już przyznanych i tych, które będą wypłacone w przyszłym roku. I jako, że sprawiedliwości na tym świecie nie ma, pieniądze już wypłacone dotyczą grupy polityków, a te dopiero przewidziane do wypłaty — rzeszy emerytów.

„Super Express" obwieszcza: Bronisław Komorowski dał sobie 22 tys. zł nagrody. Wiadomość radosna,  dlaczego więc gazeta zilustrowała tej informację zdjęciem ze smutno-zatroskaną miną prezydenta? Tym bardziej, że dalsza część tekstu jest jeszcze bardziej radosna. Okazuje sie, że Bronisław Komorowski przyznał sobie te pieniądze w ostatnim dniu urzędowania jako marszałek. Takie tam nieduże wiano na nową drogę życia w Pałacu prezydenckim. Tym bardziej, że jego następca Grzegorz Schetyna dał sam sobie 36 tys. zł. Tyle, że w dwóch ratach. Niektórzy wicemarszałkowie, jak  Ewa Kierzkowska z PSL i Stefan Niesiołowski, otrzymali jeszcze większe dodatkowe gratyfikacje, bo w sumie — w 2010 roku — po 50 tys. zł. Jerzy Wenderlich z SLD oraz Marek Kuchciński z PiS musieli się zadowolić 32 tys zł. każdy. Bo parlamentarnego szlachectwa, czyli bycia wicemarszałkiem dostąpili później. W drugiej połowie roku.

 

 

„Fakt" natomiast ma radosną wieść dla emerytów. Co prawda na jej ziszczenie będą musieli trochę poczekać, jest ona efektem drożyzny. „Emerytury w przyszłym roku wzrosną, i to o 5 procent. Właśnie taka ma być waloryzacja świadczeń emerytalno-rentowych założona w projekcie budżetu na 2012 rok. To o prawie 2 procent więcej niż w tym roku". Jak oblicza „Fakt"  przeciętny emeryt dostanie „aż o 54 zł więcej miesięcznie".

To zresztą nie koniec dobrych wieści, które przynoszą dzisiaj tabloidy. Dzięki „Faktowi" wiadomo wreszcie, w czym jest prawdziwym mistrzem prezydent Komorowski. Może w gotowaniu bigosu, albo w ortografii? Ci, którzy tak myślą popełniają poważny błąd. Poprawna odpowiedź brzmi:  pan prezydent jest mistrzem w szybkości przebierania. Jak precyzyjnie zmierzył to „Fakt" zmiana luźnego stroju na garnitur zajęla mu 7 minut, wliczając w to bieg na pierwsze piętro „Belwederu" i drogę w dół.

Od radosnych informacji nie stroni dzisiaj także „Polityka". Jej krytyk kulinarny Piotr Adamczewski tak się przejął zakupami Jarosława Kaczyńskiego w osiedlowym sklepie, że podał przepis na to „co można zrobić z produktów tak skrupulatnie dobranych przez pana prezesa". I co zaproponował? Wytworne placki ziemniaczane dla niebogatych. Ale musiał w tym celu dokonać pewnej wymiany. Piotr Adamczewski ujawnia: „Chciałem zrobić danie wytworne, ale równocześnie nie drażnić rozpasaniem, zaproponowałem więc sąsiadce piersi kurczaka w zamian za butelkę oleju niezbędnego do smażenia placków". Podobno zamiana została przyjęta z zadowoleniem.

Myślę jednak, że prezes PiS może być nie do końca zadowolony z tej kulinarnej wirtuozerii mistrza Adamczewskiego. Bo dlaczego właściwe nie nazwał tej potrawy „Placki ziemniaczane a la Jarosław Kaczyński"? Przecież  nazwa świetnie wpisywała by się w ten radosny pomysł „Polityki".

Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Na wojsko trzeba wydawać więcej