Były szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Mariusz Kamiński podtrzymał zarzuty wobec Platformy Obywatelskiej, jakie sformułował w liście do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta i o których mówił w wywiadzie dla tygodnika "Uważam Rze".
Kamiński wystąpił na konferencji prasowej w Sejmie. Towarzyszyli mu jego były zastępca Ernest Bejda oraz były szef Zarządu Operacji Regionalnych CBA Martin Bożek.
Konferencja była reakcją na wywiady prokuratora generalnego. Andrzej Seremet najpierw w audycji Moniki Olejnik w TVN24, a potem w Radiu RMF zaprzeczył, by w zeznaniach gangstera z gangu pruszkowskiego Piotra K. ps. Broda były informacje dotyczące finansowania Platformy Obywatelskiej z pieniędzy pochodzących z przestępstw, które miały być wręczone jako łapówka byłemu skarbnikowi PO Mirosławowi Drzewieckiemu.
– Chcę powiedzieć jednoznacznie: nie zmieniłbym ani jednego zdania z wywiadu, jakiego udzieliłem, ani jednego zdania z listów, które przesłałem prokuratorowi Seremetowi. Wszystko, co napisałem, co powiedziałem, jest prawdą – deklarował Mariusz Kamiński.
Byli szefowie CBA przyznali, że nie widzieli zeznań "Brody", a informacje o tym, co zeznał, usłyszeli od prokuratora Piotra Skrzyneckiego z Katowic. – Informacje o tym, że "Broda" zeznawał, iż PO była finansowana z pieniędzy pochodzących z przestępstw, zostały nam przekazane, kiedy prokuratura zwróciła się do nas z zapytaniem, czy możemy pomóc w śledztwie dotyczącym wątków korupcyjnych i prania brudnych pieniędzy prowadzonym przez katowicką prokuraturę – wyjaśniał Kamiński.