– O nas, Polakach, w niemieckiej telewizji też bywają nieprzyjemne dla nas dowcipy, ale poczucie humoru tak jak gust nie podlega dyskusji – stwierdził w piątek w Radiu Zet minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, pytany przez Monikę Olejnik o żarty z czarnoskórych.
To komentarz do programu w Radiu Eska Rock z 25 maja. Kuba Wojewódzki i Michał Figurski kpili z czarnoskórych. „Dzisiejszą audycję sponsoruje warszawski oddział Ku-Klux-Klanu" – oświadczył Wojewódzki.
REM: ksenofobia
Reakcją ministra, który sam podjął walkę z obraźliwymi wpisami na swój temat w Internecie, zawiedziony jest Paweł Średziński z fundacji Afryka Inaczej. – Jest coś dwuznacznego w tej postawie – mówi „Rz". – Radosław Sikorski walczy z antysemityzmem i chamstwem, ale Wojewódzki swoimi wypowiedziami chamstwa już według ministra nie prezentował.
Audycja oburzyła też, o czym w piątek pisała „Rz", Komitet na rzecz Praw Afrykańskiej Społeczności w Polsce, który działa przy fundacji Afryka Inaczej. Protestuje on przeciwko zaangażowaniu Wojewódzkiego w przygotowanie koncertu, jaki ma się odbyć 1 lipca w Warszawie z okazji rozpoczęcia polskiej prezydencji w UE. W liście do ministra kultury komitet pisze o „promocji prostactwa i chamstwa jako produktu eksportowego".
Pytany o tę sprawę szef MSZ uchylił się od odpowiedzi. – Nie ja będę o tym decydował – stwierdził.