– Coraz więcej osób decyduje się na skok do wody w sukni ślubnej i garniturze – opowiada Monika Kikolska, redaktor serwisu www.fotograf-wesele.pl, który od czterech lat organizuje konkurs na „odjechany pomysł ślubnego pleneru".
Rozstrzygnięcie tegorocznej edycji nastąpi dzisiaj. Jakie zdjęcia cieszą się największym powodzeniem? – Na polach wśród zbóż. Niezwykle popularne są sesje w malowniczym rzepaku – mówi Kikolska.
Wysypisko – skarbnica gadżetów
Jeden z wrocławskich fotografów, który nie chce zdradzać nazwiska, pamięta sesję w porzuconym autobusie. – Była też para, która zażyczyła sobie zdjęć na wysypisku śmieci. To była skarbnica gadżetów: zużytych opakowań, starych rur i drobnego sprzętu domowego, dzięki którym zapowiadająca się dość ponuro sesja okazała się niezwykle zabawna i efektowna – podkreśla.
Marcin i Ilona Billewiczowie z Lublina, którzy małżeństwem są od kilku tygodni, zdecydowali się na mniej „odjechaną" sesję. Ale też w plenerze – na terenie Muzeum Zamoyskich w podlubelskiej Kozłówce. – Chcieliśmy mieć pamiątkę, którą po latach będziemy mogli oglądać razem z dziećmi – mówi Ilona. Jak przyznają, od dawna byli zdecydowani na zdjęcia w plenerze. – Początkowo mieliśmy pozować w rodzinnej wsi żony, ale wybraliśmy takie miejsce, żeby fotografowi nie zabrakło pomysłów na zdjęcia – tłumaczy Michał.
Zlot młodych par
– Kozłówka świetnie nadaje się na plener, bo jest różnorodna – potwierdza robiący im zdjęcia Marcin Gajowiak, właściciel studia Denver. – Mamy tu pałac i park ze starymi zabudowaniami, malowniczymi alejkami i placem zabaw. Przy ciekawej obróbce zdjęć może wyjść świetna sesja.