"Bluźnierca, satanista, miłośnik wcielonego zła dostanie do dyspozycji ekran publicznej telewizji, by łatwiej mógł głosić swoje trucicielskie nauki" – napisał w odezwie do wiernych biskup włocławski. Oburzyło go zatrudnienie muzyka Adama "Nergala" Darskiego w muzycznym show TVP. Oświadczenie ma być odczytane we wszystkich kościołach diecezji.
Lider blackmetalowego zespołu Behemoth jest jurorem w programie "The Voice of Poland". W utworach jego zespołu pojawiają się często obraźliwe dla chrześcijan słowa, a także odwołania do szatana. Za podarcie Biblii na koncercie wytoczono mu nawet proces o obrazę uczuć religijnych. Dwa tygodnie temu sąd go uniewinnił. "Bardzo mnie cieszy, że w końcu inteligencja wygrała z religijnym fanatyzmem. (...) Bitwa wygrana, ale wojna jeszcze się nie skończyła. Heil Satan!" – cieszył się "Nergal".
"Oniemiałem ze zdumienia: publiczna telewizja, utrzymywana z pieniędzy podatników, mająca respektować to, co się nazywa wartościami uniwersalnymi, a więc: prawdę, dobro, sprawiedliwość planuje udział "Nergala"" – pisze ordynariusz włocławski. I wzywa wiernych do działania. "Nie wolno udawać, że nic się nie stało, nawet jeśli okrzyczą nas wstecznikami, nietolerancyjnymi katolikami czy jakimiś tam "beretami"! Nie! Jako obywatele mamy prawo ujawniać i głosić swoje zdanie" – zachęca i apeluje do wiernych, by zdecydowanie protestowali w tej sprawie. Mają m.in. wysyłać listy do TVP. Jeśli to nie poskutkuje, biskup Mering dopuszcza możliwość "obywatelskiego protestu niepłacenia za abonament".
– Przypominamy, że płacenie abonamentu jest obowiązkowe i wynika z zapisów prawa – mówi "Rz" Katarzyna Twardowska, rzeczniczka Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. – Szanujemy prawo biskupa Meringa do przedstawiania swojej opinii, ale nawoływanie do łamania prawa jest nie w porządku.
KRRiT nie komentuje decyzji TVP o zatrudnieniu "Nergala". – Nadawca sam kształtuje swój program i zatrudnia ludzi – mówi Twardowska.