Wzajemne wsparcie

W latach 20. ubiegłego wieku Japończycy pomogli prawie 800 polskim dzieciom. Polacy rewanżowali się w latach 1995–1996 i 2011.

Publikacja: 21.03.2019 21:00

Dzieci z Kobe w Płocku w sierpniu 1996 r. Jan Waćkowski (ze zbiorów prof. Stanisława Filipka)

Dzieci z Kobe w Płocku w sierpniu 1996 r. Jan Waćkowski (ze zbiorów prof. Stanisława Filipka)

Foto: materiały prasowe

Na początku XX wieku na Syberii w ciężkich warunkach mieszkało blisko 200 tys. Polaków: zesłańców politycznych, uchodźców wojennych, a także emigrantów zarobkowych pracujących przy budowie Kolei Transsyberyjskiej. Po wybuchu rewolucji październikowej ich sytuacja się pogorszyła.

Szczególnie dramatyczne było położenie dzieci: słabe, niesamodzielne, narażone na głód i choroby. By je ratować, w 1919 r. powstał Polski Komitet Ratunkowy Dzieci Dalekiego Wschodu. Rok później uzyskał on wsparcie od rządu Japonii: w pomoc dzieciom zaangażowały się Ministerstwo Spraw Zagranicznych i Ministerstwo Wojsk Lądowych. W latach 1920–1922 dzięki Japońskiemu Czerwonemu Krzyżowi (JCK) i japońskiej misji wojskowej we Władywostoku z Syberii przewieziono do Japonii łącznie 765 dzieci (w ramach dwóch akcji).

W 1921 r. mali Polacy zostali umieszczeni w sierocińcu dobroczynnego towarzystwa buddyjskiego Fukudenkai, gdzie otoczono ich troskliwą opieką. Chore dzieci były leczone w szpitalu JCK. Ich pobyt w Japonii był wydarzeniem szeroko relacjonowanym w mediach. W kwietniu 1921 r. polskie dzieci odwiedziła cesarzowa Teimei. Po pobycie w ośrodku Fukudenkai dzieci zostały przewiezione do Stanów Zjednoczonych, gdzie znalazły się pod opieką tamtejszej Polonii. Podróż została sfinansowana przez stronę japońską.

W 1922 r. JCK przeprowadził kolejną akcję ratowania dzieci polskich. Tym razem mali Polacy trafili do Osaki. Po kilkutygodniowym pobycie, podczas którego zostali wyleczeni, odżywieni oraz wyposażeni w odzież i obuwie, powrócili do Polski.

Była to pierwsza w historii pomoc Japońskiego Czerwonego Krzyża dla obcego państwa. W 2002 r. z nielicznymi już dziećmi syberyjskimi spotkali się cesarz Akihito i cesarzowa Michiko podczas oficjalnej wizyty w Polsce.

Polacy nie zapomnieli o wsparciu, jakie otrzymywali z Japonii w trudnych czy przełomowych momentach dziejowych. Dlatego kiedy w 1995 r. miasto Kobe dotknęło tragiczne w skutkach trzęsienie ziemi oraz kiedy w 2011 r. region Tohoku we wschodniej Japonii spustoszyło wielkie trzęsienie i tsunami, okazali swoją wdzięczność i solidarność, organizując akcje pomocowe i charytatywne dla poszkodowanych.

Profesor Stanisław Filipek (w 1995 r. radca handlowy Ambasady RP w Tokio) w lipcu i sierpniu w latach 1995 i 1996 zaprosił łącznie około 50 dzieci, które ucierpiały w wyniku wielkiego trzęsienia ziemi w Kobe. Za jego sprawą do inicjatywy włączyły się samorządy, dzięki czemu możliwa była organizacja różnych imprez na szczeblu lokalnym, jak również pobytu dzieci w domach polskich rodzin. W sierpniu 2005 r. po dziesięciu latach, profesor Filipek ponownie zaprosił niemal dorosłe już dzieci do Polski.

Również w marcu 2011 r., kiedy wschodniej Japonii dotknął kataklizm, Polacy nie pozostali obojętni na los poszkodowanych. Osoby prywatne przekazywały datki na konto Ambasady Japonii. W całej Polsce z inicjatywy rządu, organizacji charytatywnych (Polska Akcja Humanitarna, Caritas, Polski Czerwony Krzyż), szkół każdego szczebla, instytucji kulturalnych, mediów, a także osób prywatnych organizowane były akcje charytatywne.

Latem 2011 r. Polski Związek Karate Tradycyjnego w ramach akcji „Most Solidarności – polskie wakacje dla dzieci z Japonii" zaprosił na dwa tygodnie do Polski 30 dzieci w wieku 12–17 lat z terenów dotkniętych kataklizmem. W akcję zaangażowało się polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych, Ministerstwo Sportu i Turystyki, a także wiele firm i instytucji. W 2012 r. ze środków polskich (m.in. PAH, Program Trzeci Polskiego Radia, Polska Izba Gospodarcza w Japonii) odbudowane zostało przedszkole Ashinome-Hoshiya w Kesennumie.

- Materiał powstał we współpracy z Ambasadą Japonii w Polsce

Kraj
Kolejne ludzkie szczątki na terenie jednostki wojskowej w Rembertowie
Kraj
Załamanie pogody w weekend. Miejscami burze i grad
sądownictwo
Sąd Najwyższy ratuje Ewę Wrzosek. Prokurator może bezkarnie wynosić informacje ze śledztwa
Kraj
Znaleziono szczątki kilkudziesięciu osób. To ofiary zbrodni niemieckich
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił