Partie boją się kryzysu

PiS planuje zwolnienia pracowników. PO nie wydaje już "POgłosu", PSL może sięgnąć po weksle

Publikacja: 02.12.2011 19:18

Partie boją się kryzysu

Foto: Fotorzepa, Michał Walczak Michał Walczak

Partie polityczne, które przez ostatnie dwa lata wydawały na kampanie wyborcze, teraz tną wydatki i zaciskają pasa.

Najwięcej zaoszczędzić chce PiS, najmniej Platforma. – Oszczędności są absolutnie konieczne, bo dostajemy mniejszą subwencję z budżetu państwa, a sytuacja gospodarcza się pogarsza i rosną ceny – mówi "Rz" Stanisław Kostrzewski, skarbnik PiS. Po tym, gdy Sejm o połowę obciął partiom subwencję z państwowej kasy, PiS może liczyć na ok. 18 mln zł rocznie.

Zamykają biura

Partia zamierza w przyszłym roku obciąć wydatki o 14 mln zł. – W 2010 r. na materiały biurowe wydaliśmy 56 tys. zł. Natomiast w trzech pierwszych kwartałach tego roku wydatki na nie przekroczyły już 120 tys. zł. Nic dziwnego, skoro np. tonery do drukarek podrożały o ok. 80 proc. – narzeka Kostrzewski.

Władze partii, by zaoszczędzić, zamierzały przeprowadzić się do tańszego lokum w Warszawie. Ale plan został porzucony, bo udało im się wynegocjować ponad 40 proc. obniżki czynszu za wynajem przy ulicy Nowogrodzkiej.

Mimo to w PiS nie obejdzie się bez zwolnień. Władze planują zwolnić 15 – 20 pracowników biura krajowego. Znacznie więcej straci pracę w terenie. Tam bowiem będą likwidowane niektóre partyjne biura. – Jednak nie będą to zwolnienia grupowe – uspokaja Kostrzewski.

Do tej pory w niektórych okręgach wyborczych PiS miało kilka biur, teraz ma być ich 41, czyli po jednym w każdym okręgu.

O zwolnieniach wśród pracowników biur nieoficjalnie mówi się też w SLD. Jednak – jak przekonują posłowie – wszystko zależy od tego, kto zostanie nowym liderem Sojuszu i jaką będzie prowadzić politykę wewnątrz partii.

Skarbnik partii Kazimierz Karolczak przyznaje, że jeszcze nie wiadomo, jakie i gdzie będą oszczędności. – Już na początku roku obcięliśmy koszty naszej działalności o 30 proc., udało nam się też sporo zaoszczędzić dzięki sprzedaży siedziby przy Rozbrat w Warszawie – mówi Karolczak.

Pasa zaciskają ludowcy. W partii trwa analizowanie wydatków na wynajem lokali dla powiatowych struktur. Niewykluczone, że pieniądze na nie zostaną ograniczone. – Subwencja starcza nam na opłacenie 80 proc. naszej działalności – mówi Józef Szczepańczyk, sekretarz Naczelnego Komitetu Wykonawczego PSL. Ludowcy po ograniczeniu dotacji otrzymują jej ok. 6 mln zł rocznie. Partia liczy więc na wsparcie z darowizn. W ostatnim roku udało jej się uzbierać w ten sposób ok. 1,5 mln zł.

Weksle za kredyt

Jak pisała "Rz", PSL nie wyklucza jednak zaciągnięcia kredytu na spłatę długu, który ma wobec Skarbu Państwa za źle rozliczoną kampanię wyborczą z 2001 r. Ludowcy poprosili Ministerstwo Finansów o umorzenie odsetek wynoszących ponad 11 mln zł i rozłożenie na raty 9,5 mln zł długu. Odpowiedź z resortu mają dostać 5 grudnia.

– Może się np. okazać, że minister zgodził się rozłożyć dług na pięć, a nie dziesięć lat, jak chcemy, dlatego rozważamy kredyt. Zabezpieczeniem mogłyby być poręczenia od osób prywatnych – mówi Szczepańczyk. Chodzi o weksle, które działacze PSL mieliby wystawiać dla partii.

W podobny sposób z opałów próbuje wyjść Ruch Palikota. Zbiera od swoich działaczy weksle, które mają być zabezpieczeniem kredytu. – Jesteśmy młodą partią, nie dostawaliśmy do tej pory subwencji i potrzebujemy środków na partyjną działalność, a pierwszą transzę subwencji dostaniemy dopiero w kwietniu – wyjaśnia Maciej Mroczek, skarbnik Ruchu Palikota. Partia chce zaciągnąć ok. 3 mln zł kredytu (przysługuje jej ok. 6 mln zł rocznie subwencji).

PO mniej drukuje

Najmniejsze oszczędności planuje PO. Rocznie może liczyć na 20 mln zł subwencji i udało jej się zaoszczędzić do tej pory trochę pieniędzy.

– Nie wiemy, jakie środki w nowym roku popłyną do regionów z centrali, ale spodziewamy się, że nie zostaną one znacznie zmniejszone – mówi Ireneusz Raś, lider małopolskiej PO.

Jednak centrala partii niedawno zlikwidowała papierowe wydanie swojego miesięcznika "POgłos", który bezpłatnie był rozdawany działaczom od 2007 r. Teraz można go przeczytać tylko w sieci.

– Oszczędzamy, w Kujawsko-Pomorskiem zrezygnowaliśmy z regionalnego kwartalnika, który wydawaliśmy w 2 tys. egzemplarzy, teraz istnieje tylko w Internecie – mówi Tomasz Lenz, szef kujawsko-pomorskiej PO.

Partie polityczne, które przez ostatnie dwa lata wydawały na kampanie wyborcze, teraz tną wydatki i zaciskają pasa.

Najwięcej zaoszczędzić chce PiS, najmniej Platforma. – Oszczędności są absolutnie konieczne, bo dostajemy mniejszą subwencję z budżetu państwa, a sytuacja gospodarcza się pogarsza i rosną ceny – mówi "Rz" Stanisław Kostrzewski, skarbnik PiS. Po tym, gdy Sejm o połowę obciął partiom subwencję z państwowej kasy, PiS może liczyć na ok. 18 mln zł rocznie.

Pozostało 89% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo