Podwyżka emerytur: w marcu za wcześnie

ZUS ostrzega, że nie zdąży podnieść w marcu wypłacanych przez siebie świadczeń. Może to zrobić dopiero w maju

Publikacja: 27.12.2011 20:05

Podwyżka emerytur: w marcu za wcześnie

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Prawie 7,5 mln osób otrzymujących świadczenia z ZUS może nie dostać podwyżek, jak co roku, w marcu. Zakład przyznaje, że nie zdąży z realizacją pomysłu premiera, który w exposé zapowiedział, że chce zastąpić dotychczasowy sposób podnoszenia świadczeń uwzględniający wzrost cen i płac podwyżkami kwotowymi. Świadczenia mają wzrosnąć nie o procentowy wskaźnik, ale o ok. 70 zł.

"Na proces przygotowania akcji umożliwiającej dokonanie zwaloryzowanych świadczeń w marcowych terminach płatności składają się: zdefiniowanie na podstawie projektu ustawy założeń na systemy informatyczne (...), wytworzenie oprogramowania, testy i odbiór oprogramowania oraz jego instalacja w środowisku produkcyjnym" – czytamy w opinii, jaką w trakcie konsultacji projektu nowelizacji ustawy przesłała do resortu pracy wiceprezes ZUS Elżbieta Łopacińska.

Dalej ZUS przyznaje wprost, że "wydaje się mało realne", aby podwyżkę przeprowadzić od  1 marca. Proponuje, aby świadczeniobiorcy dostali ją w maju, z wyrównaniem od marca. Pozwoli to, zdaniem zakładu, uniknąć konieczności wypłaty odsetek z tytułu opóźnień.

Zapytany przez "Rz" o to stanowisko ZUS uspokaja. – Prace nad modyfikacją systemu informatycznego już trwają i będzie on gotowy – mówi Jacek Dziekan, rzecznik ZUS. Ale zaraz dodaje: – Gdyby termin został przełożony na maj, byłoby spokojniej.

Termin wypłaty to niejedyne zastrzeżenia dotyczące nowego sposobu podwyższania świadczeń. Krytykują go partnerzy społeczni (OPZZ), a także Rządowe Centrum Legislacji.

Wiceprezes RCL Piotr Gryska wskazuje wprost, że rządowy projekt "budzi istotne zastrzeżenia natury konstytucyjnej", m.in. dlatego, że świadczenia nie wszystkich osób zachowają realną wartość, a Trybunał Konstytucyjny w orzecznictwie wskazuje, że tak być nie powinno.

Może się więc okazać, że forsowany przez premiera pomysł nie tylko zostanie zrealizowany z opóźnieniem, ale i TK uzna go za niezgodny z ustawą zasadniczą.

Prawie 7,5 mln osób otrzymujących świadczenia z ZUS może nie dostać podwyżek, jak co roku, w marcu. Zakład przyznaje, że nie zdąży z realizacją pomysłu premiera, który w exposé zapowiedział, że chce zastąpić dotychczasowy sposób podnoszenia świadczeń uwzględniający wzrost cen i płac podwyżkami kwotowymi. Świadczenia mają wzrosnąć nie o procentowy wskaźnik, ale o ok. 70 zł.

"Na proces przygotowania akcji umożliwiającej dokonanie zwaloryzowanych świadczeń w marcowych terminach płatności składają się: zdefiniowanie na podstawie projektu ustawy założeń na systemy informatyczne (...), wytworzenie oprogramowania, testy i odbiór oprogramowania oraz jego instalacja w środowisku produkcyjnym" – czytamy w opinii, jaką w trakcie konsultacji projektu nowelizacji ustawy przesłała do resortu pracy wiceprezes ZUS Elżbieta Łopacińska.

Materiał Promocyjny
CPK buduje terminal przyszłości
Kraj
Anulowany wyrok znanego działacza opozycyjnego
Kraj
Czy Polacy chcą sankcji na Izrael? Sondaż nie pozostawia wątpliwości
Kraj
Rafał Trzaskowski o propozycji Karola Nawrockiego: Niech się pan Karol tłumaczy
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Kraj
Cienka granica pomagania uchodźcom. Złoty telefon pogrąża aktywistów z granicy