Tydzień po ujawnieniu taśm PSL jeden z bohaterów nagrania, szef kółek rolniczych, odniósł się do sprawy. Oskarżał media o manipulację i chęć zaszkodzenia PSL i koalicji.
– Nikt za mną nie stał, z nikim się nie układałem, nie jestem człowiekiem Millera, Schetyny – tłumaczył Serafin. Ale nie chciał przyznać, że to on nagrał.
– Kamera nagrywała, nie ja. Okoliczności sprawy przedstawię prokuraturze – mówił. I zawiadomił śledczych o „upowszechnianiu w sposób niedozwolony" nagrań z taśm PSL. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie braku nadzoru resortu rolnictwa nad spółką Elewarr. A wicepremier Waldemar Pawlak oświadczył, że oczekuje szybkiej decyzji premiera w sprawie powołania nowego ministra rolnictwa. PSL chce też Narodowej Rady Powierniczej dla spółek Skarbu Państwa.