J. Lazarowicz w opublikowanym we wczorajszej „Rz" sprostowaniu twierdzi, że nieprawdą jest stwierdzenie, jakoby był „powiązany z zabójstwem Piotra Głowali". Jednak w naszym artykule nie ma takiego sformułowania. Są w nim oparte na faktach informacje, iż prokuratura podejrzewa go o podżeganie do tego zabójstwa.
J. Lazarowicz twierdzi też, że nie uciekł z Polski, ale „wyjechał do domu". Jeśli wkrótce po „wyjeździe" wydano za nim list gończy i ENA, trudno taki wyjazd traktować inaczej niż ucieczkę. Także dlatego, że 9 lipca 2010 r. J. Lazarowicz został zatrzymany w RPA, a ujęto go w ramach operacji Interpolu „Infra-Red", której celem było ujęcie 450 najgroźniejszych przestępców, którzy zbiegli ze swoich krajów. „Rz" nie twierdziła, że J. Lazarowicz „unikał polskiego wymiaru sprawiedliwości". W tekście jest wypowiedź rzeczniczki sądu „iż podejrzany unikał polskiego wymiaru sprawiedliwości". Jak mówi „Rz" rzecznik Prokuratora Generalnego – ze strony RPA Polska prokuratura nie otrzymała żadnej merytorycznej końcowej decyzji dotyczącej ekstradycji J. Lazarowicza.
—Redakcja