- Wszyscy zakładamy, że główne państwa prowadzą wywiad elektroniczny. To co zaskakuje, to to, że te informacje wyciekły z wewnątrz - powiedział szef dyplomacji w radiowej Jedynce. - Także my inwigilujemy - dodał.
Sikorski żartował, że do jego telefonu - BlackBerry - się nie włamano. Mimo to, przyznał, że Polska stale jest obiektem ataków hakerskich.
- Nie ma tygodnia, żeby na polskie rządowe instalacje nie było jakichś prób wejścia - powiedział, dodając: - Przede wszystkim musimy dbać o bezpieczeństwo naszych systemów. To jest ciągła walka między naszymi systemami i postępem technologicznym tych państw, które chcą inwigilować.
Sikorski stwierdził jednak, że choć fakty, które ujawnił Edward Snowden nie są dużą niespodzianką, to sprawa mimo wszystko jest skandalem. - To niewątpliwie podważa zaufanie do partnerów - zaznaczył.
Minister spraw zagranicznych mówił też m. in. o kwestii przyjęcia przez Polskę euro. Wyjawił, że jego "robocza ocena" zakłada, że dojdzie do tego "pod koniec dekady". Sikorski odniósł się również do nierozwiązanej wciąż kwestii zwrotu wraku prezydnckiego samolotu, który rozbił się w Smoleńsku.