Poseł Wipler zaatakował policjantów?

Przemysław Wipler zaatakował funkcjonariuszy - twierdzi policja. - To ja zostałem pobity przez policjantów - utrzymuje z kolei poseł, lider Stowarzyszenia Republikanów.

Publikacja: 30.10.2013 08:19

Poseł Wipler zaatakował policjantów?

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Zdarzenie miało miejsce o godz. 4 rano w Warszawie przy ulicy Mazowieckiej.

Policjanci zauważyli awanturujących się przed klubem mężczyzn. W trakcie interwencji podszedł do nich trzeci mężczyzna - poseł Przemysław Wipler. Jak relacjonował Mariusz Mrozek, rzecznik stołecznej policji miał on ubliżać funkcjonariuszom po czym ich zaatakował. Dlatego policjanci użyli wobec niego gazu pieprzowego, mężczyzna został też skuty kajdankami. W czasie szamotaniny z policjantami miał też uszkodzić jednemu z nich mundur.

- Nie wiem, czy znał tych dwóch pozostałych mężczyzn. Zaczął mówić policjantom, co mają robić, obrażać ich, ubliżać, w końcu szarpać - tłumaczył policjant.

Mundurowi chcieli go odwieźć do izby wytrzeźwień, w czasie sprawdzania jego danych - zorientowali się, że mają do czynienia z posłem. Jak relacjonował Mariusz Mrozek, wtedy został on odwieziony na komendę, została też do posła wezwana karetka pogotowia. Ostatecznie poseł trafił na badania do szpitala.

Nie wiadomo czy poseł Wipler był pod wpływem alkoholu. - Był w takim stanie, że badanie alkomatem było niemożliwe. Nie wiem, czy był pijany, czy pod wpływem narkotyków - mówił rozmówca Gazeta.pl.

Policjant zaznaczył, że w trakcie interwencji poseł nie informował, że posiada immunitet. Nie miał tez przy sobie legitymacji poselskiej.

"Zostałem pobity przez policjanta"

"Zostałem pobity przez policjanta - obrażenia klatki piersiowej, szyi, głowy i nie tylko. Oddałem krew, poproszę o monitoring – poinformował na Twitterze, w kilka godzin po zajściu, poseł Przemysław Wipler.

Napisał też na Twitterze: "Zanim oddano mi torbę z iPadem i bez telefonu wypuszczono do mediów tekst z policyjną wersja zdarzeń, gdy nie mogłem nic zrobić".

Poseł doniósł, że policja nie pozwoliła mu się wylegitymować i użyto wobec niego gazu pieprzowego.

- Policja zabezpiecza monitoring z klubu, przed którym doszło do zdarzenia. Będziemy sprawdzać, czy nie nagrały go inne kamery w okolicy. Będziemy przesłuchiwać świadków interwencji - powiedział rzecznik stołecznej policji Mariusz Mrozek.

Zapowiedział, że cała dokumentacja zostanie przekazana do prokuratury. To do niej należy decyzja o dalszych czynnościach, w tym np. czy wystąpić o uchylenie immunitetu.

Z opublikowanych zdjęć posła Wiplera wynika, że może on mieć obrażenia nosa, i ręki.

Zdarzenie miało miejsce o godz. 4 rano w Warszawie przy ulicy Mazowieckiej.

Policjanci zauważyli awanturujących się przed klubem mężczyzn. W trakcie interwencji podszedł do nich trzeci mężczyzna - poseł Przemysław Wipler. Jak relacjonował Mariusz Mrozek, rzecznik stołecznej policji miał on ubliżać funkcjonariuszom po czym ich zaatakował. Dlatego policjanci użyli wobec niego gazu pieprzowego, mężczyzna został też skuty kajdankami. W czasie szamotaniny z policjantami miał też uszkodzić jednemu z nich mundur.

Pozostało 80% artykułu
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Na wojsko trzeba wydawać więcej