Jak mówił w programie „Dziś wieczorem" na antenie TVP Info, „Ukraińcy przespali 25 lat i ich państwo teraz nie funkcjonuje". – Nie wiadomo, jak to się teraz skończy – powiedział Giertych.
Odniósł się do prowadzonej przez siły ukraińskie akcji antyterrorystycznej na wschodzie kraju. Jak przyznał, "państwo ukraińskie nie daje sobie rady z opanowaniem sytuacji, oczywiście jest prowokowane przez Rosję". - Najwięcej krwi popłynie w Odessie, to jest kluczowe miasto dla Ukrainy, po tym, jak Krym odpadł od tego państwa – mówił.
W piątkowych starciach w Odessie między zwolennikami jedności Ukrainy a prorosyjskimi demonstrantami, w walkach oraz w pożarze siedziby związków zawodowych, gdzie mieścił się sztab separatystów, zginęło co najmniej 46 osób.
Zdaniem Giertycha, prezydent Rosji Władimir Putin zmierza do tego, by nie dopuścić do wyborów prezydenckich na Ukrainie.
– Najgorszym będzie wariant, w którym sytuacja na Ukrainie zacznie przypominać tę w Syrii. Czyli będzie to kraj, który niby ma rząd, ale jest kontrolowany przez separatystów i buntowników – powiedział Giertych.