Choć 1. sierpnia Unia Europejska nałożyła na Rosję najcięższą jak dotąd rundę sankcji, Witold Waszczykowski skrytykował w Sygnałach Dnia w radiowej "Jedynce" opieszałość Europy w reakcji na zachowanie Rosji na Ukrainie. Według posła PiS, tak długi czas reakcji świadczy o tym, że nie możemy liczyć na skuteczną pomoc państw UE w wypadku zagrożenia.
- Wyobraźmy sobie, że czekamy tyle na decyzję, w razie konfliktu u naszych granic. Gdyby nasze bezpieczeństwo zależało od UE, ponieślibyśmy klęskę, musimy więc szukać sojuszników gdzie indziej, w NATO i w USA - powiedział Waszczykowski.
Jednak nawet i NATO nie daje Polsce zdaniem posła odpowiedniego bezpieczeństwa. Wszystko ze względu na naszą pozycję w Sojuszu i brak wystarczających sił i instalacji na naszym terytorium. - Gdyby obecnie doszło do incydentu na wschodniej granicy, wsparcie sojuszu możemy uzyskać za 3-4 miesiące. To za późno - ocenił Waszczykowski. - Jesteśmy członkiem NATO klasy B, na terenie Polski nie ma istotnych instalacji obronnych i nie przebywają stale wojska sojusznicze - dodał.
Były wiceszef MSZ ocenił, że obecne ślady obecności NATO w Polsce - m.in. polsko-niemiecko-duński Korpus Północnowschodni w Szczecinie oraz ośrodek szkoleniowy w Bydgoszczy - to zaledwie namiastka, niewystarczająca, by sprzeciwić się planom Rosji, aby uczinić z Europy Środkowej "twór przejściowy" i strefę buforową. Polityk ma jednak nadzieję na zmiany, przede wszystkim podczas szczytu NATO w walijskim Newport na początku września, który według niego będzie "testem" determinacji Sojuszu.
Poseł podkreślił, że NATO to jedyna nadzieja na wspólne działanie zachodu w zakresie bezpieczeństwa, bo dyplomacja UE praktycznie nie istnieje, a jej szefowa nie rozwiązała żadnego problemu UE - Na przykładzie kryzysu na Ukrainie można stwierdzić, że polityka zagraniczna UE jest kierowana przez Niemcy, czasem samodzielnie, a czasem razem z Francją i z Wielką Brytanią - powiedział Waszczykowski - Służby dyplomatyczne UE zajmują się nie tyle dyplomacją, co utrzymywaniem kontaktów ze światem zewnętrznym, konfliktem na Bliskim Wschodzie, rozmowami z Iranem - dodał.