Minister tłumaczył się ze swoich słów sprzed kilku dni, gdy w rozmowie z jednym z lokalnych serwisów internetowych powiedział, że "rolnicy, którzy nie zdecydowali się w sierpniu na rządową propozycję odkupu jabłek za 27 gr/kg i sprzedają je teraz za ok. 12 gr/kg w punktach skupu, są frajerami, a nie biznesmenami". Czytaj więcej na ten temat.
- Za słowo oczywiście przepraszam i jest mi wstyd, dałem się podprowadzić, ale to ja jestem winien - stwierdził w programie "Jeden na jeden" Sawicki. Dodał, że swoją wypowiedzią "chciał pobudzić rolników".
Na pytanie o to, czy zamierza podać się do dymisji minister Sawicki przyznał, że "nie ma takiej potrzeby". "Ważniejsze jest to, co robimy dalej dla rolników" - dodał.
Powiedział również: "Pani premier mnie rozumie". - Dziś moim obowiązkiem jest pomóc rolnikom w tej trudnej sytuacji i zapewniam, że do końca roku tę sytuację na rynku uporządkuję - przyznał Sawicki.
Czytaj także: