Pomimo szybko udzielonej pomocy ranny mężczyzna zmarł. Początkowo przypuszczano, że przyczyną jego śmierci był pożar, dopiero sekcja wykazała, że rany cięte zostały zadane nożem.
Ofiara - 44-letni mężczyzna mieszkał w bloku przy ul. Wojska Polskiego w Lublińcu. W sobotę pił on alkohol wraz z 36-letnim znajomym. – Podczas imprezy doszło między nimi do sprzeczki. Młodszy z mężczyzn kilkakrotnie pchnął nożem gospodarza – opowiadają śląscy policjanci.
Po napaści 36-latek podpalił mieszkanie i wyszedł. Na miejsce zdarzenia pierwsi dotarli lublinieccy wywiadowcy. Jeden z nich z płonącego mieszkania wyniósł nieprzytomnego właściciela lokalu.
Do przyjazdu pogotowia ratunkowego policjanci i strażacy prowadzili reanimację rannego mężczyzny. Niestety, pomimo wysiłków lekarzy, mężczyzna zmarł. Ogień na szczęście nie rozprzestrzeniał się na inne lokale, więc straż nie musiała ewakuować innych lokatorów.
Kilka godzin po zbrodni policjanci zatrzymali znajomego ofiary. Usłyszał on już prokuratorskie zarzuty i decyzją sądu został już tymczasowo aresztowany.