Około godziny 14.30 funkcjonariusze gdańskiej policji otrzymali zgłoszenie, że w parku niedaleko wejścia na plażę znajdują się zwłoki dziecka.
To pięcioletnia dziewczynka. Do morderstwa przyznał się ojciec dziewczynki. W najbliższym czasie złoży oficjalne zeznanie. Nie podano informacji, w jaki sposób mężczyzna dokonał morderstwa.
Funkcjonariusze policji do czasu wyjaśnienia sprawy odmawiają komentarza. - Obecnie trwają oględziny miejsca, na tę chwilę nie mogę nic więcej powiedzieć - powiedziała "Dziennikowi Bałtyckiemu" prokurator Ewa Burdzińska z Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Oliwa.
Jak ustaliła "Rzeczpospolita", mężczyzna odebrał córkę z przedszkola, a potem razem poszli do parku, w miejsce gdzie są stare bunkry. - Tam ojciec najpierw uderzył córkę kamieniem w głowę, a potem jej całym ciałem uderzył o ścianę betonowego bunkra. Makabra - mówi zszokowany jeden z oficerów pomorskiej policji.
Po zbrodni mężczyzna zostawił ciało dziecka, a sam poszedł do domu. Zatrzymano go niespełna godzinę po odnalezieniu zwłok jego córki.