Aktualizacja: 11.05.2015 21:00 Publikacja: 11.05.2015 21:00
Foto: Fotorzepa/Robert Gardziński
Rzeczpospolita: Za nami pierwsza tura wyborów prezydenckich, przed nami dwa najintensywniejsze tygodnie kampanii wyborczej, prowadzonej także w mediach społecznościowych. Czy kampania w internecie jest równie ważna jak ta w realu?
Olgierd Annusewicz: Jeżeli popatrzymy na liczbę obserwujących konta Andrzeja Dudy czy Bronisława Komorowskiego, okaże się, że nie są to miliony ludzi, lecz jedynie ok. 100 tysięcy obserwatorów. Ponadto część osób, które komentują i generują ruch internetowy wokół kandydata, jest z jego politycznego zaplecza. Poprzez wolontariuszy ze sztabu, którzy są aktywni pod postami kandydatów czy udostępniają wpisy dalej, pobudza się zainteresowanie kandydatem. To element budowania wizerunku, by konto na Twitterze czy Facebooku nie zionęło pustką.
Czy rynek pracy dla absolwentów psychologii jest dziś obiecujący? Zdecydowanie tak i warto mieć tego świadomość,...
Prokuratura we Wrocławiu wszczęła śledztwo dotyczące nieprawidłowości finansowych w Centrum im. Willy’ego Brandt...
W narracji rosyjskiej zmienił się język opisu zwycięstwa w II wojnie światowej: z oddania hołdu poległym i uczcz...
Kilkadziesiąt najważniejszych europejskich think tanków spotka się w Warszawie i Toruniu, aby rozmawiać o przysz...
W trakcie ekshumacji prowadzonej w Puźnikach w Ukrainie naukowcy wydobyli szczątki co najmniej 42 osób – podało...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas