"Niewłaściwym i sztucznym" działaniem nazwał abp Depo próby rozdzielania Kościoła i państwa w Polsce. Petru odnosząc się do tych słów stwierdził, że takie wypowiedzi to prosta droga do "dechrystianizacji Polski".

Petru wypominał też Kościołowi, że ten nie dystansuje się od polityki mimo formalnego rozdziału państwa i Kościoła. - W okresie kampanii wyborczej w wielu miejscach, szczególnie na Podkarpaciu, księża mówili z ambon na kogo głosować. To był apel, żeby głosować na PiS, czy na Andrzeja Dudę - mówił lider Nowoczesnej w TVN24.

O konieczności rozdziału Kościoła i państwa w Polsce mówił też minister administracji i cyfryzacji Andrzej Halicki (PO). - Większość nie może narzucać swojego porządku pozostałym - stwierdził. Halicki ocenił też, że "liczba purpuratów, która otacza Andrzeja Dudę od rana do wieczora jest ogromna". - To jest przesadnie manifestowana postawa, bo jednak prezydent powinien być prezydentem wszystkich Polaków - stwierdził.

Jacek Sasin odpierając te zarzuty przypomniał, że w polskim parlamencie nie zasiadają księża, ale są tam osoby, które "identyfikują z nauką Kościoła". - Nic dziwnego, że kierują się w swoim postępowaniu nauką Kościoła katolickiego - zauważył. Przypomniał też, że większość Polaków to katolicy.