Rektor z zarzutami za otrzęsiny

Prokuratura postawiła rektorowi Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego w Bydgoszczy zarzut niedopełnienia obowiązków w związku z tragicznymi otrzęsinami.

Aktualizacja: 15.03.2016 17:59 Publikacja: 15.03.2016 17:40

Uniwersytet Technologiczno-Przyrodniczy w Bydgoszczy. Jego rektor usłyszał zarzuty w związku z tragi

Uniwersytet Technologiczno-Przyrodniczy w Bydgoszczy. Jego rektor usłyszał zarzuty w związku z tragicznymi otrzęsinami

Foto: Wikimedia Commons

Prof. Antoni B. nie przyznaje się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Jest on trzecią osobą podejrzaną w związku z październikowymi otrzęsinami na uczelni.

Impreza odbywała się w dwóch holach połączonych ze sobą długim, wąskim korytarzem. W tym właśnie łączniku wybuchła panika, a tłum napierał na siebie. Kilkanaście osób zostało poszkodowanych, a troje studentów w wyniku doznanych obrażeń zmarło.

Już wcześniej zarzuty niedopełnienia obowiązków organizatora i narażania na niebezpieczeństwo zdrowia i życia wielu osób usłyszała przewodnicząca samorządu studentów.

Z kolei w lutym prokuratura zarzuciła Januszowi P., byłemu prorektorowi, przekroczenie uprawnień, bo jej zdaniem zgodził się on na przeprowadzenie imprezy "Start Party" bez porozumienia z rektorem czy radą rektorską.

Teraz zarzuty usłyszał i sam rektor. - Nie zapewnił bezpieczeństwa na terenie uczelni. Nie przygotował procedur, które umożliwiłyby bezpieczną organizację imprezy – tłumaczy Piotr Dunal, z prokuratury Bydgoszcz Północ.

Na początku marca rzecznik dyscyplinarny Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego stwierdził, że rektor UTP powinien zostać ukarany naganą i trzyletnim zakazem pełnienia funkcji kierowniczych na uczelniach.

Dziś miały się na UPT odbyć wybory rektora. Kadencja obecnego kończy się w sierpniu. Prof. Antoni B. już zapowiedział, że nie będzie ubiegał się o kolejną. Wybory jednak odwołano, bo nie wybrano wszystkich elektorów reprezentujących studentów.

Teraz rektorowi grożą trzy lata więzienia. Podobnie byłemu prorektorowi, a przewodniczącej samorządu do ośmiu lat więzienia.

Prof. Antoni B. nie przyznaje się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Jest on trzecią osobą podejrzaną w związku z październikowymi otrzęsinami na uczelni.

Impreza odbywała się w dwóch holach połączonych ze sobą długim, wąskim korytarzem. W tym właśnie łączniku wybuchła panika, a tłum napierał na siebie. Kilkanaście osób zostało poszkodowanych, a troje studentów w wyniku doznanych obrażeń zmarło.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Kolejne ludzkie szczątki na terenie jednostki wojskowej w Rembertowie
Kraj
Załamanie pogody w weekend. Miejscami burze i grad
sądownictwo
Sąd Najwyższy ratuje Ewę Wrzosek. Prokurator może bezkarnie wynosić informacje ze śledztwa
Kraj
Znaleziono szczątki kilkudziesięciu osób. To ofiary zbrodni niemieckich
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił