Informacja o tym, że Kamil Durczok zamierza stworzyć własny portal, pojawiła się na początku sierpnia, gdy jego firma Coal Minders zamieściła ogłoszenie o poszukiwaniu dziennikarzy. Jednym z warunków rozpoczęcia współpracy było posiadanie konta na trzech serwisach społecznościowych.
Na swoim profilu na Facebooku we wrześniu Durczok pokazał m.in. w jaki sposób przygotowywana jest siedziba redakcji w Katowicach. „Z gruzowiska i ruin uczyniliśmy magiczne miejsce gdzie chcemy stworzyć magiczne medium. Nie tylko dla magicznego Śląska, także dla całej Polski, ciekawej jak teraz wygląda dawna kraina węgla i stali” - napisał dziennikarz na portalu społecznościowym.
Serwis silesion.pl zostanie uruchomiony w poniedziałek o godz. 6. W sobotę, w Fabryce Porcelany w Katowicach świętowano start portalu. - Ten projekt zrodził się z miłości do Śląska. Projekt, który ma pokazywać Śląsk jakim on jest dzisiaj. Śląsk, który dla wielu milionów ludzi tu żyjących pracujących, ale też dla milionów w kraju jest fantastycznym miejscem na ziemi – mówił Durczok podczas tej imprezy. Dziennikarz podkreślił, że to nowe medium będzie autentyczne, prawdziwe, do bólu szczere. Będzie opowiadało, o tym co otacza mieszkańców Śląska, o tym co się tam dzieje.
W portalu będą opisywane przede wszystkim wydarzenia z regionu śląskiego. W redakcji pracuje ok. 20 osób, z których część pracowała wcześniej w „Dzienniku Zachodnim” i lokalnej telewizji TVS.
- Będziemy się bawili różnymi nowinkami technologicznymi, będziemy pokazywali rzeczywistość śląską za pomocą bardzo rozmaitych narzędzi, między innymi za pomocą drona, a właściwie całej brygady dronów, które rozmieściliśmy nie tylko na terenie województwa śląskiego, ale także poza nim, i które pozwolą relacjonować to, co się dzieje, bardzo szybko i bardzo dokładnie – mówił Durczok cytowany przez branżowy portal Wirtualne Media.
Wcześniej Durczok zdradził, że jego portal to jest projekt, który w pewnym sensie powstawał w kontrze do wszystkich projektów i kierunków, które charakteryzują główne polskie portale.
- Obecnie panuje trend przenoszenia telewizji do sieci. To nie jest dobry kierunek, ten pomysł jest dla mnie pomysłem chybionym. My stawiamy ogromny nacisk na treści wideo, ale chcemy produkować je w unikalny sposób, a nie powielając istniejący model i przenosząc telewizyjne formaty na ekran komputera, tabletu czy smartfona – tłumaczył.