Kolejni policjanci z zarzutami w sprawie zabójstwa Iwony Cygan

Kolejni policjanci z zarzutami w sprawie dotyczącej zabójstwa Iwony Cygan. Chronili układ?

Aktualizacja: 21.07.2017 20:36 Publikacja: 20.07.2017 19:46

Paweł K., podejrzany o brutalne zabójstwo sprzed lat, ukrywał się w Austrii. W maju został wydany w

Paweł K., podejrzany o brutalne zabójstwo sprzed lat, ukrywał się w Austrii. W maju został wydany w ręce polskiego wymiaru sprawiedliwości.

Foto: Policja

Krąg funkcjonariuszy publicznych, którzy tuszowali sprawę zabójstwa Iwony Cygan, lawinowo rośnie. W działania mające ukryć prawdę o bestialskiej zbrodni sprzed 19 lat byli – według ustaleń śledczych – zamieszani niemal wszyscy policjanci ze Szczucina i Dąbrowy Tarnowskiej. Zarzuty w sprawie zabójstwa Iwony oraz ukrywania prawdy o zbrodni postawiono 17 osobom, z tego 14 to aktualni lub dawni policjanci. We wtorek w sprawie zatrzymano dziewięć osób.

– Wszyscy to byli lub obecni policjanci. Prokurator przedstawił im zarzuty w związku z prowadzonym śledztwem dotyczącym zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem – mówi prok. Arkadiusz Jaraszek z Prokuratury Krajowej, dodając, że ze względu na dobro postępowania to na razie jedyne informacje.

Co dokładnie zarzucono zatrzymanym, śledczy ujawnią, gdy sąd zdecyduje, kogo z tego grona aresztować. A prokuratura domaga się aresztu dla prawie wszystkich nowych podejrzanych – z wyjątkiem jednej osoby, która ma zakaz opuszczania kraju.

„Rzeczpospolitej" udało się ustalić część szczegółów dotyczących najnowszych zatrzymań. Wśród funkcjonariuszy, którzy teraz usłyszeli zarzuty, są m.in. dwaj wysocy rangą oficerowie – byli komendanci lokalnych jednostek.

Jeden z nich w przeszłości miał się zajmować śledztwem w sprawie zabójstwa Iwony i nawet wystąpił w programie „997". Opowiadał m.in. o poszukiwaniu jednego ze świadków.

– Szukano młodego mężczyzny, blondyna, który miał się kłócić z Iwoną na krótko przed morderstwem. Obecne ustalenia śledczych wskazują, że była to wersja niemająca podstaw, która mogła sprowadzać sprawę na ślepy tor – mówi nasz informator.

Inny z zatrzymanych to doświadczony policjant, dobrze znany rodzinie ofiary – przychodził do jej domu, m.in. przynosząc pisma z prokuratury.

– Każdy z tych miejscowych policjantów grał. Cynicznie udawali współczucie, tworzyli fałszywe wersje, patrząc na cierpienie rodziców – mówi nam Aneta, siostra zamordowanej. – O zabójstwie Iwony mówili tak, jakby chodziło o sprawę kradzieży kury. Jakby nigdy nic robili kariery – zaznacza, zastrzegając, że te słowa odnosi do niemal wszystkich policjantów, którzy przez kilkanaście lat „badali" mord, a w rzeczywistości – co dziś potwierdza prokuratura – tuszowali sprawę.

17-letnia uczennica liceum zginęła nocą w sierpniu 1998 r. Iwonę z domu wyciągnęła koleżanka. Nazajutrz martwą znaleziono ją przy wale Wisły w Łęce Szczucińskiej. Była pobita, miała skrępowane ręce, na szyi pętlę z drutu.

Rodzina od początku wskazywała, że związek ze zbrodnią ma Paweł K., mieszkaniec Szczucina. Lokalni policjanci to lekceważyli – tworzyli absurdalne hipotezy (m.in. udział sekty), ginęły im dowody – m.in. bluzka i dżinsy, na których mogło być DNA sprawcy.

Przez 19 lat w sprawie panowała zmowa milczenia, także dlatego, że świadkowie, którzy dawali do zrozumienia, że coś wiedzą o sprawie, tracili życie. Jeden utopił się, choć dobrze pływał, inny miał podnieść betonowe płyty i zmiażdżyć sobie nimi głowę. Lokalni policjanci uznali to za nieszczęśliwe wypadki. Teraz śledczy wiążą te zgony ze sprawą zabójstwa Iwony.

Przełom nastąpił, gdy śledztwo przejął Piotr Krupiński – naczelnik Wydziału „PZ" Prokuratury Krajowej w Krakowie, i policjanci z Archiwum X.

O zabójstwo Iwony jest podejrzany Paweł K., zatrzymany w styczniu 2017 r. w Austrii i wydany Polsce. O pomocnictwo w zbrodni – jego ojciec. Z kolei koleżanka Iwony – o składnie fałszywych zeznań.

Motyw zbrodni? Mogło chodzić o proceder wywożenia młodych kobiet do domów publicznych za granicą.

Pokaźne jest grono lokalnych policjantów, którzy zamiast szukać zabójcy, utrudniali śledztwo.

– Zachowanie policjantów nieprzystające do pragmatyki służbowej wskazuje na to, że chronili jakiś układ. Trudno bowiem uwierzyć, że aż tylu funkcjonariuszy naruszało prawo tylko dla ochrony jednego podejrzanego o zbrodnię – komentuje mec. Ireneusz Wik, pełnomocnik rodziny Iwony, i zaznacza: – Wierzę, że każda czynność procesowa przybliża nas do prawdy.

Według nieoficjalnych informacji „Rzeczpospolitej" w środę w sprawie zatrzymano także dwóch prokuratorów.

Krąg funkcjonariuszy publicznych, którzy tuszowali sprawę zabójstwa Iwony Cygan, lawinowo rośnie. W działania mające ukryć prawdę o bestialskiej zbrodni sprzed 19 lat byli – według ustaleń śledczych – zamieszani niemal wszyscy policjanci ze Szczucina i Dąbrowy Tarnowskiej. Zarzuty w sprawie zabójstwa Iwony oraz ukrywania prawdy o zbrodni postawiono 17 osobom, z tego 14 to aktualni lub dawni policjanci. We wtorek w sprawie zatrzymano dziewięć osób.

– Wszyscy to byli lub obecni policjanci. Prokurator przedstawił im zarzuty w związku z prowadzonym śledztwem dotyczącym zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem – mówi prok. Arkadiusz Jaraszek z Prokuratury Krajowej, dodając, że ze względu na dobro postępowania to na razie jedyne informacje.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Kolejne ludzkie szczątki na terenie jednostki wojskowej w Rembertowie
Kraj
Załamanie pogody w weekend. Miejscami burze i grad
sądownictwo
Sąd Najwyższy ratuje Ewę Wrzosek. Prokurator może bezkarnie wynosić informacje ze śledztwa
Kraj
Znaleziono szczątki kilkudziesięciu osób. To ofiary zbrodni niemieckich
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?