Amerykanom zależy na czasie. Z naszych informacji wynika, że chcieliby, aby podatek od wydobycia miedzi i srebra został radykalnie ograniczony w ramach przeprowadzonej przed końcem roku rewizji dochodów fiskalnych państwa. W styczniu do Polski może przyjechać Thomas Kaplan, bliski Donaldowi Trumpowi miliarder z Nowego Jorku. Ten właściciel największej prywatnej kolekcji obrazów Rembrandta posiada także fundusz Electrum, który specjalizuje się w inwestycjach w wydobycie cennych metali. Grupa od dawna jest zainteresowana finansowaniem budowy kopalni wydobycia miedzi w naszym kraju.
Na przeszkodzie stoi jednak wprowadzona w 2012 r. przez ówczesną koalicję PO-PSL opłata miedziowa, która spowodowała, że efektywna stawka podatkowa (to, co w praktyce odprowadza firma do Skarbu Państwa w stosunku do dochodów) wynosi aż 89 proc. (bez dodatkowej opłaty byłoby to 27 proc.). Z tego powodu okres zwrotu nakładów na budowę kopalni miedzi wydłuża się do 30 lat, zdecydowanie za długo dla takich inwestorów jak Kaplan. Dlatego przed inwestycjami w wydobycie miedzi w Polsce wstrzymali się zresztą także inni inwestorzy. Jedyną firmą, która jest aktywna w naszym kraju w tym obszarze, pozostaje KGHM.
Przeczytaj komentarz Jerzego Haszczyńskiego: Dobra Polska, dobra. Ułatwi nam biznes
Amerykanie lobbują na rzecz zniesienia, albo przynajmniej zasadniczego obniżenia, podatku miedziowego od dawna. Ostatnio występował w tej sprawie m.in. dyrektor Taxpayers Protecion Alliance Ross Marchand. Wcześniej raport wskazujący na konieczność obniżenia opłat fiskalnych w tym sektorze przygotowała firma doradcza Ernst & Young. List przygotowany przez kongresmenów Neala Dunna i Joe Wilsona oznacza jednak podniesienie tych działań na jakościowo o wiele wyższy szczebel: chodzi o wykorzystanie zależności Polski od USA w sferze bezpieczeństwa, aby przeforsować interesy poszczególnych amerykańskich inwestorów.
„Wierzymy, że usunięcie barier dla amerykańskich inwestycji w Polsce pomoże uwolnić ogromny potencjał polskiej gospodarki. Otwarcie na zagraniczne inwestycje w polski przemysł wydobywczy przyczyni się również do stworzenia dobrze płatnych miejsc pracy i wygeneruje znaczący wzrost gospodarczy. Co najważniejsze, takie działania wzmacniają więzi między naszymi narodami i wzmacniają nasze wspólne dążenie do zapewnienia bezpieczeństwa naszym krajom” – piszą obaj deputowani do premiera Mateusza Morawieckiego w liście, do którego dostęp uzyskała „Rzeczpospolita”.