Kate Rubins przygotowuje się na przedmieściach Moskwy do startu na Międzynarodową Stację Kosmiczną. Jej sześciomiesięczny pobyt w kosmosie rozpocznie się w połowie października.
- Myślę, że to naprawdę ważne, by każdy zagłosował - powiedziała astronautka. - Jeśli można to zrobić z kosmosu, to wierze, że można zagłosować z ziemi - dodała.
Większość amerykańskich astronautów mieszka w Houston. Prawo Teksasu zezwala na głosowanie z kosmosu za pomocą elektronicznej karty do głosowania.
- Udział w naszej demokracji jest kluczowy. Uważamy to za zaszczyt móc głosować z kosmosu - tłumaczy Rubins.
Nie będzie to pierwszy przypadek głosu oddanego z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Oprócz Rubins z takiej możliwości korzystał również Shane Kimbrough.