Błękitne niebo Plutona. I woda

Amerykańska agencja kosmiczna NASA przedstawiła pierwsze kolorowe zdjęcia z sondy New Horizons badającej Plutona. Widać na nich piękną, błękitną atmosferę planety karłowatej oraz ślady zamarzniętej wody na powierzchni.

Aktualizacja: 08.10.2015 21:23 Publikacja: 08.10.2015 20:10

Zdjęcia przesłane przez sondę New Horizons pokazują rzadką atmosferę Plutona

Zdjęcia przesłane przez sondę New Horizons pokazują rzadką atmosferę Plutona

Foto: NASA

- Kto by się spodziewał błękitnego nieba w Pasie Kuipera? - pytał główny naukowiec misji New Horizons Alan Stern. - Jest przepiękne.

Według naukowców NASA cząsteczki unoszące się rzadkiej atmosferze Plutona są prawdopodobnie szare lub czerwone. Ale sposób w jaki rozpraszają niebieskie światło przyciągnął uwagę astronomów - nie tylko dla swojego piękna, ale głównie dlatego, że pozwala to im określić skład chemiczny cząstek. - Błękitne niebo zwykle jest rezultatem rozpraszania promieni słonecznych przez bardzo drobne cząstki. Na Ziemi dzieje się tak za sprawą związków azotu - mówi Carly Howett z Southwest Research Institute w Kolorado. - Na Plutonie wydają się być trochę większe - to prawdopodobnie związki, które określamy jako tholiny.

Tholiny powstają ze związków organicznych, takich jak metan i etan, naświetlanych promieniowaniem ultrafioletowym. Są często spotykane w kosmosie - na lodowych obiektach krążących po odległych orbitach Układu Słonecznego. Zwykle mają one kolor czerwonawo-brązowy. Na Plutonie znajdują się dość wysoko nad powierzchnią - ok. 130 km.

Na Ziemi tholiny (nazwę stworzył słynny astronom Carl Sagan) nie powstają w warunkach naturalnych. Naukowcy spekulują, że w początkach istnienia Ziemi komety zawierające tholiny mogły dostarczyć materię organiczną, która była niezbędna dla powstania życia. W eksperymentach laboratoryjnych wykazano, że mogą z nich powstawać aminokwasy, budulec białek.

To nie koniec interesujących informacji z Plutona. Sonda New Horizons dostrzegła kilka niewielkich obszarów na powierzchni planety karłowatej, w których prawdopodobnie gromadzi się zamarznięta woda. Obserwacje są efektem prac spektrometru Ralph na pokładzie sondy. Co ciekawe, tam gdzie gromadzi się lód wodny naukowcy dostrzegli również większą koncentrację tholinów.

- Wielkie przestrzenie Plutona nie mają żadnych śladów lodu wodnego, ponieważ prawdopodobnie są one maskowane przez inne rodzaje lodu - mówi Jason Cook z zespołu analizującego dane z sondy. - Zrozumienie, dlaczego ten lód widać akurat tam, gdzie go zobaczyliśmy jest dla nas zagadką.

Naukowcy pracujący dla NASA ciągle analizują zdjęcia wykonane przez New Horizons podczas bliskiego przelotu nad Plutonem w połowie lipca. Sonda nadal je przesyła - i tak będzie jeszcze przez długie miesiące. New Horizons jest obecnie ok. 5 miliardów kilometrów od Ziemi - i 100 milionów kilometrów za Plutonem.

Czwartkowa konferencja NASA - mimo, że ujawniająca obecność wody na odległej planecie karłowatej - jest jednak pewnym rozczarowaniem. Wszystko przez głównego naukowca misji Alana Sterna, który wcześniej podgrzał atmosferę zapowiadając "bombę" na miarę wody płynącej na Marsie. Podczas jednego z wykładów w Uniwersytecie Alberty Kanadzie zapowiedział, że NASA ujawni "zaskakujące" odkrycie na Plutonie. "Ten świat żyje! Ma pogodę, atmosferę, jest aktywny geologicznie" - mówił Stern. "NASA nie pozwala mi powiedzieć wam tego, co wyjawimy w czwartek" - kusił. I jeszcze: "Rok 2015 przejdzie do podręczników".

Później wszystkie te informacje wydrukowały brytyjskie gazety, a Stern podał je również na Twitterze. Ale najwyraźniej NASA kazała mu się opamiętać. Kilka godzin później dr Alan Stern napisał, że został źle zrozumiany, a konferencja NASA będzie taka jak zwykle. Pogłoski o "sensacyjnej wiadomości dotyczącej Plutona" określił jako całkowicie fałszywe.

NASA, i generalnie Amerykanom, bardzo zależy na Plutonie. To jedyna planeta odkryta przez amerykańskiego astronoma (Clyde Tombaugh w 1930 r.). Do 2006 roku uznawany był za "pełnowartościową" planetę, ale później, ze względu na odkrycie kolejnych podobnych do niego obiektów, został zdegradowany przez Międzynarodową Unię Astronomiczną do statusu planety karłowatej. Tuż przed tym, 19 stycznia 2006 roku, na Plutona - jeszcze planetę - ruszyła misja New Horizons, której szefem naukowym jest właśnie dr Stern.

- Kto by się spodziewał błękitnego nieba w Pasie Kuipera? - pytał główny naukowiec misji New Horizons Alan Stern. - Jest przepiękne.

Według naukowców NASA cząsteczki unoszące się rzadkiej atmosferze Plutona są prawdopodobnie szare lub czerwone. Ale sposób w jaki rozpraszają niebieskie światło przyciągnął uwagę astronomów - nie tylko dla swojego piękna, ale głównie dlatego, że pozwala to im określić skład chemiczny cząstek. - Błękitne niebo zwykle jest rezultatem rozpraszania promieni słonecznych przez bardzo drobne cząstki. Na Ziemi dzieje się tak za sprawą związków azotu - mówi Carly Howett z Southwest Research Institute w Kolorado. - Na Plutonie wydają się być trochę większe - to prawdopodobnie związki, które określamy jako tholiny.

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Kosmos
Czy na księżycu Jowisza są warunki do życia? NASA rozpoczęła misję
Kosmos
Kometa coraz bliżej Ziemi. Kiedy będzie widoczna gołym okiem?
Kosmos
Drakonidy 2024: Dziś noc spadających gwiazd. Warto spojrzeć w niebo
Kosmos
Naukowcy odkryli tajemnicę ogromnego krateru. Powstał w okresie "zagłady dinozaurów"