Policjanci odnaleźli wczoraj krzyż, który ktoś ściął i zabrał z przemyskiego Wzgórza Trzech Krzyży. – Został znaleziony pod skarpą w wysokich zaroślach, niedaleko od wierzchołka wzgórza – mówi Paweł Międlar, rzecznik podkarpackiej policji.
Brak krzyża zauważyli w niedzielę strażnicy miejscy. – Nie mamy wątpliwości, że była to celowa robota i ma to związek z emocjami i zamieszaniem związanym z krzyżem stojącym na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie – mówi Międlar.
– Nie wiem, czy to był przypadkowy wandalizm, czy też wandalizm zainspirowany medialnym szumem wokół krzyża przed Pałacem Prezydenckim – zastanawia się wiceprezydent Przemyśla Dariusz Iwaneczko. – Może to tylko taka szczeniacka robota, bo w kraju teraz nastała moda na walkę i usuwanie krzyży. Kiedyś było to nie do pomyślenia, bo z krzyżami walczyli tylko milicjanci i esbecy.
Do chwili zamknięcia tego wydania „Rz” policjanci nie złapali sprawców.
Odnaleziony wczoraj krzyż trafił do magazynów hali sportowej, będzie teraz dowodem w sprawie, którą prowadzi policja.