Tygodnik podał w sobotę na swojej stronie internetowej, że proboszcza warszawskiej parafii św. Karola Boromeusza ks. Stefana Niedzielaka zabił w 1989 roku były oficer Komendy Stołecznej Policji, wcześniej funkcjonariusz SB.
„Wprost” powołuje się na materiały ze śledztwa w sprawie zabójstwa prowadzonego od 2001 roku przez Instytut Pamięci Narodowej.
Jak podaje tygodnik, ksiądz zginął najprawdopodobniej od uderzenia karate shuto uchi (cios w kark zadany krawędzią otwartej dłoni) w nocy z 20 na 21 stycznia 1989 roku w Warszawie. Chociaż z przeprowadzonego na zlecenie prokuratury eksperymentu wynikało, że został zamordowany, śledztwo szybko umorzono. Przyjęto wersję, że kapłan spadł z fotela.
Dziennikarze twierdzą, że dotarli do osoby, która mogła taki cios zadać. Miał nią być wyćwiczony karateka, były funkcjonariusz peerelowskich służb.
Historyk Antoni Dudek uważa ustalenia „Wprost” za prawdopodobne. – Nikt już chyba nie wierzy, że ksiądz Niedzielak umarł wskutek nieszczęśliwego wypadku – mówi „Rz”.