- Zwrot niechcianego prezentu, który nam się nie podoba jest uzależnione tylko i wyłącznie od dobrej woli sprzedawcy – podkreślała Małgorzata Cieloch.
W takiej sytuacji, trzeba się zwrócić do św. Mikołaja, czyli osoby, która nas obdarowała prezentem o dowód zakupu: paragon lub wyciąg z karty płatniczej. - Sprzedawca może honorować wymianę lub zaproponować kartę podarunkową – tłumaczyła ekspertka.
Jak zaznaczyła, wyjątkiem są prezenty zakupione przez Internet. Wówczas na zwrot mamy 14 dni od daty otrzymania towaru. - Obowiązkowa forma przy takim zwrocie to pisemne oświadczenie o odstąpieniu od umowy, której nie trzeba uzasadniać. Pamiętajmy jednak, że towar należy odesłać niezwłocznie – radziła Cieloch.
Ekspertka zwracała jednocześnie uwagę, iż w ostatnim czasie zmieniło się prawo. Obecnie rzecz zakupioną w sieci może przymierzyć czy wypróbować, tak jak w stacjonarnym sklepie. Sprzedawca może jednak obciążyć konsumenta zużyciem danej rzeczy.