– Nie należy wszędzie oczekiwać jakichś odpowiedzi. Na wszystkie takie działania odpowiedzią jest sama „specjalna operacja wojskowa” (tak Kreml oficjalnie nazywa wojnę z Ukrainą, cały czas próbując ją bagatelizować – red.) – próbował początkowo uspokajać wszystkich w Moskwie rzecznik Kremla.
W Moskwie chcą atomowej zemsty: na Ukrainie i Zachodzie
Poszczególni rosyjscy politycy domagali się ostrych działań. Szef Dumy Wiaczesław Wołodin na przykład od razu zażądał użycia przez rosyjską armię „mocniejszej broni”.
– Nadszedł czas ogłosić, że na wszelkie zmasowane ataki po naszym terytorium mamy prawo odpowiedzieć uderzeniem atomowym. To dotyczy również zajmowania jakichkolwiek naszych terytoriów – powiedział z kolei jeden z najbardziej znanych rosyjskich politologów, nestor moskiewskiego środowiska eksperckiego Siergiej Karaganow.
Rosyjski ekspert znów grozi Europie
On sam już latem ubiegłego roku domagał się dokonania uderzeń taktyczną bronią jądrową w Ukrainę. Poparło go wtedy wielu rosyjskich ekspertów. Obecnie za „zmasowane uderzenie” można by na przykład uznać nalot ponad 140 ukraińskich dronów dokonany 10 września.