- Federacja Rosyjska ma trudności z odpowiedzialnymi za ten kierunek i z przemieszczeniem tu wojsk – zauważa gen. Cavoli w rozmowie z Voice of America. - Jak dotąd reakcja Rosji była dość powolna i rozproszona. Częściowo dlatego, że Rosja nie ustaliła, kto ma władzę. Za działania wojskowe na Ukrainie odpowiada Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej. Na Ukrainie, ale nie w Rosji, prawda? To znaczy powinno to być Ministerstwo Spraw Wewnętrznych – powiedział gen. Cavoli.
Generał dodał, że jednostki wojskowe, które pozostały w Rosji, to głównie poborowi, którzy nie mogą walczyć na Ukrainie. Nie można jednak oczekiwać od nich szybkiej reakcji. Gen. Christopher Cavoli zauważa, że władze rosyjskie przemieściły w rejon kurski znaczną część sił powietrznych, nie wiadomo jednak, ile sił lądowych będzie zaangażowanych w działania na tym odcinku i jaki będzie to miało skutek.
Czytaj więcej
Dowództwo Wojsk Powietrzno-Desantowych Sił Zbrojnych Ukrainy opublikowało nagranie z pierwszych godzin działań ofensywnych w obwodzie kurskim. Nagranie przedstawia działania podejmowane 6 sierpnia.
„Putinowi brakuje strategicznej wyobraźni”
ISW w analizie zauważa, że Władimir Putin powierzył Ministerstwu Obrony Narodowej, Federalnej Służbie Bezpieczeństwa i Gwardii Narodowej w obwodzie kurskim zadania, które sprawiają, że ich kompetencje nakładają się na siebie, a struktury te nie podjęły dotychczas żadnych zauważalnych kroków w celu ustalenia wyraźniejszego podziału obowiązków. "Opóźnienia w utworzeniu złożonej struktury w odpowiedzi na ofensywę Ukrainy dowodzą, że Kreml nie przewidział możliwości znaczącego wtargnięcia Ukrainy do Rosji" - zauważa w raporcie ISW.
Jak zauważają analitycy, wtargnięcie Ukrainy do obwodu kurskiego "prawdopodobnie poszerzy wiedzę Kremla na temat możliwych rodzajów ukraińskich operacji wzdłuż granicy", z drugiej jednak strony "podkreśla, że Władimirowi Putinowi i Kremlowi brakuje strategicznej wyobraźni".