- Jest ważne, aby wszyscy w regionie ocenili sytuację i zrozumieli ryzyko wiążące się z błędnymi kalkulacjami i zmniejszyli napięcie, zamiast je zwiększać - oświadczył sekretarz stanu USA, Antony Blinken, w czasie spotkania z szefową MSZ Australii, Penny Wong i ministrem obrony tego kraju, Richardem Marlesem w Akademii Wojskowej Marynarki Wojennej USA, w Annapolis.
Lloyd Austin o ataku na bazę w Iraku, w której ranni zostali Amerykanie: Zaatakowała nas wspierana przez Iran milicja. Ustalamy która
Jednocześnie biorący udział w tym samym spotkaniu sekretarz obrony USA, Lloyd Austin oświadczył, że poniedziałkowy atak na bazę w Iraku, w którym rannych zostało siedem osób, został przeprowadzony przez wspieraną przez Iran szyicką milicję, choć Amerykanie nadal próbują ustalić, którą dokładnie.
- Nie popełnijcie błędu, USA nie będą tolerować ataków na nasz personel w regionie — powiedział Austin na konferencji prasowej po spotkaniu. - Jesteśmy gotowi do szybkich działań, by chronić się przed pojawiającymi się zagrożeniami dla bezpieczeństwa naszego, naszych partnerów lub naszych interesów — oświadczył Austin.
Tymczasem Hamas na nowego przywódcę politycznego po śmierci Isma'ila Hanijji w Teheranie (prawdopodobnie w zamachu bombowym, Hamas oskarża o niego Izrael) wyznaczył Jahję Sinwara, stojącego za atakiem Hamasu na Izrael z 7 października. Taka decyzja budzi obawy, że sprowokuje to Izrael do agresywniejszych działań przeciwko Hamasowi w Strefie Gazy i zwiększy jeszcze napięcie na Bliskim Wschodzie.
Nad Izraelem i Bliskim Wschodem wisi groźba odwetu Iranu i Hezbollahu za śmierć Hanijji, a także ważnego dowódcy Hezbollahu, Fuada Alego Szukra. Do zabicia pierwszego Izrael oficjalnie się nie przyznaje, drugi zginął w ataku Izraela na południowe przedmieścia Bejrutu. Ten drugi atak był odwetem Izraela za ostrzelanie przez Hezbollah okupowanych Wzgórz Golan. Jedna z rakiet spadła wówczas na boisko zabijając 12 dzieci.