Jeszcze niedawno integralność terytorialna Ukrainy była dla zdecydowanej większości zachodnich polityków warunkiem zakończenia wojny. Jednak w wywiadzie dla BBC z okazji 75. rocznicy podpisania traktatu waszyngtońskiego Jens Stoltenberg nie wspomniał już o tym ani razu. Powtórzył za to dwukrotnie o wiele mniej ambitny cel: „przetrwanie niezależnego, europejskiego i demokratycznego państwa ukraińskiego”. W jakich granicach? – tego już nie zaznaczył.
– Większość wojen kończy się za negocjacyjnym stołem. Na koniec dnia Ukraina musi zdecydować o rodzaju kompromisu, na jaki jest gotowa. My musimy umożliwić jej uzyskanie zdolności do osiągnięcia akceptowalnego wyniku za stołem negocjacji. A to zależy od sytuacji na froncie – oświadczył Norweg.