Komentując kwestię wycieku tajnych dokumentów USA, Daniłow stwierdził, że Ukraina nie przekazuje informacji wrażliwych, takich jak np. plany kontrofensywy, nikomu. Jak przekonywał takie kwestie rozstrzygają się na zamkniętych spotkaniach z udziałem prezydenta Ukrainy, Wołodymyra Zełenskiego "i tylko tam zdecyduje się kiedy i w którym kierunku oraz w jakim tempie" Ukraińcy będą wyzwalać swoje terytorium.
Z dokumentów, które wyciekły z Pentagonu wynikało m.in. że Ukraińcom kończą się pociski do zestawów przeciwlotniczych. Daniłow nie chciał tego komentować, zapewnił jednak, że zasoby broni, jaką dysponuje ukraińska armia, "wystarczą, by powstrzymać Rosję".
Jeśli ma się silnego ducha, z pewnością się wygra
Ołeksij Daniłow, sekretarz Rady Bezpieczeństwa i Obrony Ukrainy
Daniłow przekonywał też, że ukraińskie władze pracują siedem dni w tygodniu, 24 godziny na dobę, by przygotować ofensywę. - Na wojnie nie ma wolnego - podkreślił.
Dopytywany czy na Ukrainę dotarły już zestawy Patriot, Daniłow nie chciał udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Pytany o słowa Jurija Ihnata, rzecznika Dowództwa Sił Powietrznych Ukrainy, który mówił, że zestawy te dotrą na Ukrainę po Wielkanocy, Daniłow odparł: "Cóż, Wielkanoc już minęła". - Odpowiedź na wasze pytanie jest prosta: wszystko jest dobrze - dodał.
Sekretarz Rady Bezpieczeństwa i Obrony Ukrainy mówił też, że trwająca od miesięcy obrona Bachmutu przed Rosjanami dowodzi, że "jest skrajnie trudno podbić Ukrainę środkami militarnymi".