- Aby to zrobić, proponuję następujący mechanizm: za pośrednictwem organizacji międzynarodowych - ONZ, MKCK lub innej - jesteśmy gotowi przyjechać do dowolnego kraju europejskiego na granicy z Federacją Rosyjską. Na przykład do Estonii, do Narwy. I stamtąd zabrać wszystkie ukraińskie sieroty, które są teraz nielegalnie przetrzymywane przez Rosję – powiedziała Iryna Wereszczuk.
Minister uprzedził, że procedura zwrotu dzieci jest skomplikowana i długotrwała, może trwać kilka miesięcy.
We wtorek na swoim kanale na Telegramie Wereszczuk opublikowała apel po rosyjsku do obywateli Rosji, aby nie adoptowali ukraińskich dzieci. Zaznaczyła, że znane są wszystkie nazwiska adopcyjnych rodziców, "mówimy o kilkudziesięciu obywatelach Rosji, którzy z jakiegoś powodu uznali, że pozwolono im adoptować sieroty skradzione z Ukrainy" - napisała Wereszczuk.
"Wywożenie sierot z Ukrainy i przekazywanie ich obywatelom rosyjskim do adopcji jest nielegalne i podłe. Jeszcze raz przypominam wszystkim rosyjskim tak zwanym „rodzicom adopcyjnym” i „opiekunom”: prędzej czy później za to odpowiedzą. Tak jak zaangażowani rosyjscy urzędnicy, duzi i mali” – napisała Wereszczuk,
Na początku marca Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania prezydenta Rosji Władimira Putina i komisarz ds. dzieci Marii Lwowej-Bełowej, podejrzanych o nielegalne deportacje ukraińskich dzieci.