Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 348

Arachmia w niedzielę informował, że Reznikow odejdzie ze stanowiska ministra obrony i zostanie nowym ministrem przemysłu strategicznego. Jego zastępcą w roli ministra obrony miał zostać szef ukraińskiego wywiadu wojskowego, Kyryło Budanow.

Jednak w poniedziałek Arachmia napisał na swoim kanale w serwisie Telegram, że w tym tygodniu nie dojdzie do żadnych zmian personalnych jeśli chodzi o obronność Ukrainy.

Do niepewności co do obsady fotela szefa resortu obrony Ukrainy dochodzi w czasie, gdy Ukraina w każdej chwili spodziewa się rozpoczęcia przez Rosjan dużej ofensywy na wschodzie, a być może także na południu kraju.

Czytaj więcej

Norwegia chce przekazać Ukrainie pomoc o wartości 6,8 mld dolarów

Do kwestii ewentualnej dymisji Reznikowa nie odniósł się w żaden sposób prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski.

Sam Reznikow mówił w niedzielę, że nikt go nie poinformował o planach dotyczących odwołania go z zajmowanego stanowiska. Minister obrony dodał, że odrzuciłby ofertę objęcia teki ministra przemysłu strategicznego, gdyby taką otrzymał.

Od dwóch tygodni na Ukrainie dochodzi do dymisji wysoko postawionych urzędników i członków rządu, co ma związek m.in. z zawyżonymi cenami zaopatrzenia kupowanego na potrzeby armii.

24 stycznia do dymisji podał się wiceminister obrony, Wiaczesław Szapowałow, który mówił, że ma to związek z "medialnymi oskarżeniami" o korupcję. Szapowałow był w resorcie obrony odpowiedzialny za zaopatrywanie jednostek wojskowych w żywność i sprzęt.

Reznikow podkreślił, że decyzja o jego odwołaniu należy do Wołodymyra Zełenskiego

Media zarzucały resortowi obrony, że ten płacił za dużo dostawcom żywności dla armii. Firma zaopatrująca armię w żywność twierdziła z kolei, że "popełniła błąd techniczny" i zapewniła, że nie otrzymała żadnych nienależnych jej pieniędzy.

Reznikow, 56-letni prawnik, reprezentował Ukrainę na międzynarodowych forach, na których rozstrzygały się kwestie dostaw uzbrojenia na Ukrainę. W ubiegłym tygodniu przebywał z oficjalną wizytą w Paryżu.

Dotychczas pod adresem samego Reznikowa nie pojawiały się oskarżenia, mimo śledztwa toczącego się w sprawie podejrzeń o korupcję w resorcie obrony.

Dwóch ukraińskich parlamentarzystów mówiło w poniedziałek, że minister obrony musi być cywilem - co oznaczałoby, że Budanow, 37-letni generał, szef ukraińskiego wywiadu wojskowego, nie może obecnie objąć tego stanowiska.

Według Wołodymyra Fesenki, analityka politycznego z think tanku Penta, Budanow musiałby przejść na emeryturę wojskową przed wyznaczeniem go na stanowisko ministra obrony.

Doradca szefa kancelarii prezydenta Ukrainy, Mychajło Podolak, mówił w niedzielę, że Reznikow jest "szanowany przez sojuszników", co "jest ważne przy komunikacji z partnerami". - Negocjacje to nie tylko matematyczna formuła, ale też osobiste relacje. I zaufanie. Niestety, dziś tracimy część zaufania do nas - stwierdził.

Reznikow podkreślił, że decyzja o jego odwołaniu należy do Wołodymyra Zełenskiego. Stwierdził też, że nie objąłby stanowiska ministra przemysłu strategicznego ponieważ brakuje mu wiedzy w tym zakresie.