Każda godzina się liczyła, zarówno gdy idzie o przyjazd ukraińskiego przywódcy, jak i toczącą się równolegle w amerykańskim parlamencie debatę nad przyszłorocznym budżetem, którego częścią jest pomoc dla Kijowa.
Gdy idzie o wizytę Zełenskiego, kalendarz był napięty ze względów bezpieczeństwa. Przewodnicząca Izby Reprezentantów Nancy Pelosi dopiero we wtorek wieczorem czasu waszyngtońskiego napisała do członków Kongresu, aby osobiście zjawili się następnego dnia w stolicy, choć mają możliwość głosowania zdalnego. Powód ujawnił dopiero kilka godzin później portal Punchbowl News. Zełenski miał spotkać się w Białym Domu z Joe Bidenem i jego ekipą ds. bezpieczeństwa narodowego, a dwie i pół godziny później czekał go występ przed połączonymi izbami Kongresu i zaraz potem – powrót do Europy.