Premier Litwy: Mamy dłuższą granicę z Rosją, niż wcześniej

Premier Litwy, Ingrida Šimonytė, w rozmowie z agencją Ukrinform przekonywała, że "nie widzi, aby Rosja była zainteresowana negocjacjami pokojowymi".

Publikacja: 25.11.2022 11:47

Ingrida Simonyte

Ingrida Simonyte

Foto: PAP/EPA

arb

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 275

- Widzę, ze są zainteresowani przerwą. Jeśli ktoś popełni ten sam błąd, co w 2014 roku i porozumień mińskich, nie będzie to koniec wojny, nie będzie to pokój. Wydaje mi się, że inni przywódcy mówili już publicznie o tym: nie ma innego rozumienia pokoju niż to, które prezentuje strona ukraińską. Tak, jest prawdopodobne, że w którymś momencie wojna skończy się negocjacjami, ale nikt nie może zobowiązać Ukrainy do prowadzenia negocjacji, jeśli nie ma woli prowadzenia ich przez drugą stronę - mówiła litewska premier.

- To co robi Rosja to dyktowanie własnych warunków. Chcą, aby inne kraje zaakceptowały to, co się stało, jako fakty dokonane. Potrzebują czasu, potrzebują odbudować zdolności militarne, inne zdolności, odbudować gospodarkę w związku z sankcjami. Mogą chcieć poczekać kilka lat, na zmianę władz w niektórych krajach Europy i USA. Ale to nie będzie koniec wojny. Uważam, że celem negocjacji powinien być koniec wojny - dodała.

Czytaj więcej

Rosyjski okręt podwodny wystrzelił pociski Kalibr na Morzu Japońskim

Premier Litwy była też pytana o zagrożenie ze strony Białorusi.

- Po 2020 roku Aleksandr Łukaszenko stał się osobą, która nie ma możliwości wyboru - stwierdziła dodając, że przed sfałszowaniem wyborów prezydenckich z sierpnia 2020 roku Łukaszenko mógł "flirtować raz z Kremlem, raz z Brukselą, potem znów z Moskwą, nie był w narożniku".

Po 2020 roku Aleksandr Łukaszenko stał się osobą, która nie ma możliwości wyboru

Ingrida Šimonytė, premier Litwy

- A po 2020 roku, gdy ukradł wynik wyborów, nie ma już pola manewru - oceniła

- Dziś Białoruś jest wspólnikiem Federacji Rosyjskiej, Łukaszenko jest częścią gry Putina. Jest też zbrodniarzem wojennym, jak Putin - mówiła Šimonytė.

Premier Litwy zwróciła uwagę, że choć Białoruś nie wysłała wojsk na Ukrainę, to jednak Rosja przeprowadza ataki ze strony Białorusi. - On im na to pozwala - zaznaczyła litewska premier mówiąc o Łukaszence. - Nie ma innego wyboru niż przyznać, że mamy dziś dłuższą granicę z Rosją niż wcześniej - podsumowała mówiąc o Białorusi.

- Widzę, ze są zainteresowani przerwą. Jeśli ktoś popełni ten sam błąd, co w 2014 roku i porozumień mińskich, nie będzie to koniec wojny, nie będzie to pokój. Wydaje mi się, że inni przywódcy mówili już publicznie o tym: nie ma innego rozumienia pokoju niż to, które prezentuje strona ukraińską. Tak, jest prawdopodobne, że w którymś momencie wojna skończy się negocjacjami, ale nikt nie może zobowiązać Ukrainy do prowadzenia negocjacji, jeśli nie ma woli prowadzenia ich przez drugą stronę - mówiła litewska premier.

Konflikty zbrojne
Izrael atakuje Syrię po upadku Asada. Szczęście sprzyja państwu żydowskiemu
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Konflikty zbrojne
Ukraińscy zdrajcy na celowniku. Kreml bez odpowiedzi na zamachy
Konflikty zbrojne
Ajatollah Ali Chamenei mówi o „spisku” w Syrii. Cios chce przekuć w sukces, ma propozycję
Konflikty zbrojne
Prof. Roman Kuźniar: Nowej fali uchodźców nie należy się spodziewać
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Tusk mówi o możliwym terminie rozpoczęcia rozmów pokojowych