Reklama

Front ługański. Jeszcze wojna czy już zwykła rzeźnia

Na froncie w obwodzie ługańskim Ukraińcy zmiażdżyli ogniem artylerii rosyjski batalion złożony ze świeżo zmobilizowanych żołnierzy. Jeden z tych, którzy przeżyli twierdzi że w ciągu kilku godzin zginęło ponad 500 ludzi. Nie był to jedyny oddział poborowych, zniszczony w tym rejonie.

Publikacja: 05.11.2022 23:15

Front ługański. Jeszcze wojna czy już zwykła rzeźnia

Foto: PAP/Abaca

Do rzeźni doszło w pobliżu miejscowości Makiivka, ok. 20 kilometrów na północny zachód od Swatowego. O wszystkim informuje niezależne rosyjskie wydanie „Wiorstka” powołując się na słowa ocalałego Aleksieja Agafonowa i żon dwóch innych żołnierzy z tego oddziału.

Poborowych pochodzących z okolic Woroneża odbywających przeszkolenie w tym mieście zawieziono do ukraińskiego obwodu ługańskiego w okolice Swatowego, obiecując że znajdą się 15 kilometrów od linii frontu. Tam mieli zaś nie wiadomo dlaczego zostać zapisani do „obrony terytorialnej”. Być może dowództwo próbowało ich w ten sposób uspokajać, gdyż oddziały obrony terytorialnej wykonują drugorzędne zadania na zapleczu. Ale też formowane są z miejscowych, a nie przywiezionych z głębi Rosji.

Pozostało jeszcze 84% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1271
Konflikty zbrojne
„Wielki postęp ws. Rosji”. Donald Trump opublikował nowy komunikat
Konflikty zbrojne
Protesty w Izraelu. Ludzie z żółtymi transparentami przed domem Beniamina Netanjahu
Konflikty zbrojne
Wiadomo, czego Rosja chce od Ukrainy. „Znaczne tereny, których nie zdołała podbić”
Konflikty zbrojne
Melania Trump przed szczytem na Alasce napisała do Władimira Putina długi list. Putin przeczytał go natychmiast
Reklama
Reklama