Ławrow uczestniczył w konferencji prasowej po powrocie z wizyty w Arabii Saudyjskiej,
Komentował m.in. doniesienia o dostawie amerykańskich systemów rakietowych na Ukrainę.
Ocenił, że dostawy tego typu broni niosą ze sobą ryzyko zaangażowania w konflikt "krajów trzecich", zaś Ukraina w swoich żądaniach dotyczących broni :wykracza poza granice przyzwoitości i komunikacji dyplomatycznej.
Czytaj więcej
- Uważamy, że USA celowo dolewają benzyny do ognia - tak rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow, skomentował doniesienia, że USA ogłoszą dziś dostarczenie zestawów artylerii rakietowej HIMARS Ukrainie. Zestawy te mają być dostarczone wraz z amunicją, która pozwoli razić cele na odległość 80 km.
- Żądania Ukrainy stanowią także bezpośrednią prowokację, której celem jest wciągnięcie Zachodu w działania wojenne - powiedział Ławrow, cytowany przez państwową agencję TASS.
Według niego „rozsądni politycy zachodni” rozumieją ryzyko rozszerzenia konfliktu i nie akceptują takich scenariuszy, jednak zdaniem ministra nie wszyscy na Zachodzie podzielają ten punkt widzenia.
- Powiem szczerze, że w Unii Europejskiej, szczególnie w jej północnej części, są politycy, którzy gotowi są iść na to szaleństwo, aby zaspokoić swoje ambicje, ale poważne kraje Unii Europejskiej oczywiście doskonale zdają sobie sprawę z niedopuszczalności takich scenariuszy – mówił Ławrow.
Minister powiedział też, że do Moskwy docierają sygnały "rozsądnych ocen Waszyngtonu" w sprawie dostaw broni do Kijowa.