Mieszkańcy Chersonia wrzucają nagranie z protestu do mediów społecznościowych. Niektórzy uczestnicy protestu mieli zostać aresztowani przez Rosjan, są ranni.
Nagranie dostępne m.in. na Facebooku i w serwisie Telegram pokazuje ludzi opuszczających Plac Wolności w Chersoniu. Niektórzy kaszlą, inni skandują "Chersoń to Ukraina".
Czytaj więcej
Mychajło Podolak skomentował pożary w rosyjskich składach amunicji i paliwa. Nie napisał wprost, że za atakami stoją Ukraińcy. Napisał, o "okrutnej karmie" i "boskiej interwencji w sprawie grzeszników, którzy w Wielkim Tygodniu masowo zabijali ludzi w Mariupolu".
"27 kwietnia... ludzie zebrali się na wiecu i wtedy zaczął się 'pokaz światła i dźwięku'... tak żyje okupowany Chersoń" - mówi jeden z uczestników wiecu komentujący nagranie.
Uczestnicy wiecu mieli protestować przeciwko tzw. referendum, które Rosjanie chcą zorganizować w Chersoniu - według niektórych doniesień nawet jutro. Referendum miałoby być podstawą do oderwania obwodu chersońskiego od Ukrainy. Lyudmiła Denisowa, rzeczniczka praw obywatelskich Ukrainy informuje, że "referendum" ma odbyć się między 1 a 10 maja.