- Gdyby cały Zachód krzyczał przeciwko inwazji na Krym w 2014 roku, czy mielibyśmy do czynienia z obecnym scenariuszem? - pytał Erdogan podczas przemówienia otwierającego Forum Dyplomacji w Antalyi na południu Turcji.

- Czy sprawiedliwość jest ważna w jednej części tego świata, a nieważna w innej? Co to za świat? Niestety, społeczność międzynarodowa nie wykazała się niezbędną wrażliwością i nie zapewniła niezbędnego wsparcia, aby tę niesprawiedliwość wyeliminować” – powiedział prezydent Turcji. Obecnej agresji, zdaniem Erdogana, można było zapobiec, gdyby wcześniej skuteczniej wykorzystano instrumenty dyplomatyczne.

- Mamy nadzieję, że zwycięży umiar i zdrowy rozsądek, a broń zostanie uciszona tak szybko, jak to możliwe – dodał Erdoga.

Turecki prezydent powtórzył wezwanie do zreformowania Rady Bezpieczeństwa ONZ, nazywając ją niereprezentatywną i przestarzałą. Według niego należy utworzyć nową globalną strukturę bezpieczeństwa, aby lepiej chronić pokój i służyć ludzkości, a nie zachowywać status quo.

Erdogan stwierdził, że Ukraina prowadzi „sprawiedliwą walkę”. - Kiedy widzimy, jak cywile opuszczają swoje domy, dzieci są pełne strachu i niepokoju, miasta są zrujnowane, giną niewinni, nasz żal rośnie wykładniczo - mówił. Jednocześnie jednak „sprzeciwił się demonizowaniu rosyjskiej sztuki, literatury i artystów” - podkreśla agencja Anadolu. - Praktyki faszystowskie przeciwko obywatelom i kulturze rosyjskiej w krajach zachodnich nie mogą być nigdy zaakceptowane – powiedział Erdogan.