O protestach artystów i bojkocie kraju napisał w środę rosyjski „Kommersant” w artykule „Kurtyna opada”. Wspomina Lwa Dodina. Jeden z najwybitniejszych artystów rosyjskiego teatru napisał list protestacyjny do prezydenta Putina: „Ja, dziecko Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, nawet w koszmarnym śnie nie mogłem sobie wyobrazić rosyjskich pocisków skierowanych w ukraińskie miasta” (tłumaczenie Agnieszki Lubomiry Piotrowskiej dla „Gazety Wyborczej”).
Wśród sygnatariuszy protestów znaleźli się nawet tacy, którzy, jak dyrektor artystyczny Teatru Aleksandryńskiego Walery Fokin, w 2014 roku poparli politykę Putina na Ukrainie i na Krymie. Gazeta pisze: „Sytuacja w rosyjskim teatrze dramatycznym rozwija się błyskawicznie: jeśli wczoraj warto było mówić o tym, że nasze życie kulturalne ubożeje i czeka nas namacalny regres, to już dziś możemy mówić o izolacji Rosji, której nawet nie było podczas żelaznej kurtyny”.