Z analizy Instytutu Badań Internetu i Mediów Społecznościowych wynika, że w ostatnich dniach zintensyfikowały się działania kont, siejących w mediach społecznościowych dezinformację na temat wydarzeń w Ukrainie. 21 i 22 lutego miało pojawić się 4,5 tys. wzmianek o charakterze prorosyjskim lub wspierającym działania Rosji wobec Ukrainy. Co to za konta?
Michał Fedorowicz, prezes Instytutu Badań Internetu i Mediów Społecznościowych: W przestrzeni mediów społecznościowych i szerzej polskiego internetu identyfikowaliśmy trzy grupy, których część członków otwarcie wspiera działania rosyjskie na terytorium Ukrainy. Te grupy wcześniej bardzo aktywnie siały dezinformację na temat polskich firm, polskich produktów, stosunków Federacji Rosyjskiej z polskim rządem, a przede wszystkim skuteczności szczepień i rozmiarów pandemii. Popierały też działania reżimu Łukaszenki w stosunku do białoruskiej opozycji. Dziś w sposób naturalny przeszły więc do dezinformowania społeczeństwa na temat konfliktu za wschodnią granicą i siania paniki.