Rzeczpospolita: Turcja nagle zmieniła swoją politykę i rozpoczęła ofensywę jednocześnie przeciwko tzw. Państwu Islamskiemu (ISIS) w Syrii i Partii Pracujących Kurdystanu (PKK) w Iraku. Dlaczego się na to zdecydowała?
Yasar Yakis: Kwestia kurdyjska jest pośrednio związana z wysiłkami stworzenia koalicji w Ankarze. Premier chce pokazać opinii publicznej, że robi wystarczająco dużo i właściwie w sprawach kurdyjskich. Ta inicjatywa rządu jest częścią polityki wewnętrznej.
Czyli władająca od lat Turcją Partia Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP), która po czerwcowych wyborach nie może już rządzić samodzielnie, szuka koalicjanta, podnosząc sprawę kurdyjską?
Jest ryzyko, że nie da się zawrzeć koalicji. I konieczne będą nowe wybory.