Reklama

Rusłan Szoszyn: Bez zgody cara rzeki nie zapłoną

Gdy tysiące ton oleju napędowego płynęło w kierunku Morza Karskiego, szefowa głównego rosyjskiego urzędu odpowiedzialnego za ochronę środowiska była już w drodze. Udała się tam samolotem korporacji zarządzającej feralną elektrociepłownią.

Publikacja: 04.06.2020 21:00

Rusłan Szoszyn: Bez zgody cara rzeki nie zapłoną

Foto: AFP PHOTO / MARINE RESCUE SERVICE OF RUSSIA

Gdy 200 lat temu rosyjski historyk Nikołaj Karazin udał się do Francji, rosyjscy imigranci poprosili, by w skrócie opowiedział, co się dzieje w ich ojczyźnie. Odpowiedział najkrócej, jak się da: „kradną”. To kwintesencja odwiecznego problemu Rosji.

Luksusowe zagraniczne wille i podmoskiewskie pałace rosyjskich urzędników często przekładają się na zły stan dróg w kraju, służbę zdrowia, a nawet rujnują rosyjskie ambicje kosmiczne. Zatruwają też środowisko, i to na dużą skalę. Gdy tysiące ton oleju napędowego płynęło z Norylska w kierunku Morza Karskiego, szefowa głównego rosyjskiego urzędu odpowiedzialnego za ochronę środowiska była już w drodze. Udała się tam – jak donoszą niezależne rosyjskie media – samolotem należącym do korporacji zarządzającej feralną elektrociepłownią, która zatruła rzeki.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Komentarze
Jan Zielonka: Konserwatyzm na rozdrożu
Komentarze
Jarosław Kuisz: Czy grozi nam germanizacja?
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Dwa lata wojny w Gazie – nie broni się cywilizacji, podważając prawa człowieka
Komentarze
Francja, problem całej Europy
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Dla doraźnych korzyści Waldemar Żurek i rząd wchodzą w buty PiS
Reklama
Reklama