Przepraszam, mam skrzyczeć premiera

Polityka często małpuje sport. I nie chodzi mi tylko o banalne faulowanie, notoryczną grę na pozycji spalonej, żółte i czerwone kartki czy wreszcie kierowanie na ławkę kar. Również ładniejsza strona sportu znalazła swoich naśladowców. Oto sukcesy naszych tenisistek i siatkarek zachęciły polityków do wprowadzenia na boisko kobiet. Teraz one z wdziękiem, o którym Jarosław Kaczyński może tylko pomarzyć, bronią swoich partii. I co najważniejsze, uśmiech nie schodzi z makijażu do końca walki.

Publikacja: 23.01.2008 21:59

Oto we wtorek w “Kropce nad i” na kort weszły Julia Pitera i Elżbieta Jakubiak. - Niefortunnie się stało z całą pewnością, że to, co ja przygotowałam, było z początku nazywane raportem. Prawda? Dlatego, że nie było wiadomo, jakie mam kompetencje - trochę pod siebie zaserwowała zawodniczka PO.

- Myśmy od początku mówili, że kompetencje pani minister nie są znane nikomu. Poza tym nikomu nie jest znane prawo - tym returnem reprezentantka PiS oczywiście przesadziła, że nikt w kraju nie zna prawa. Ale lekko zdenerwował on zawodniczkę PO i zaciążył na jej dalszych zagraniach: - To jest, przepraszam, mam skrzyczeć premiera - Pitera uderzyła platformerskim bekhendem.

- Pani minister, ma pani wiele instrumentów - odpowiedziała Jakubiak długim pisowskim lobem.

Po godzinie na ten sam kort w TVN 24 weszły doświadczone zawodniczki: Iwona Śledzińska-Katarasińska i Elżbieta Kruk. - Od dawna w PiS opowiada się o nadzwyczajnym poczuciu humoru prezesa Kaczyńskiego. Do tej pory nie widziałam przejawów, dzisiaj sama usłyszałam i zobaczyłam - zasmeczowała posłanka Platformy.

- Przede wszystkim poczucie humoru ma pani poseł, no bo co innego mówi, a co innego jest zapisane w ustawie - odpowiedziała była przewodnicząca KRRiT.

Ranking politycznych zawodniczek dopiero się ustawia. My decydujemy o nim raz na cztery lata. Chyba że będzie tiebreak.

Skomentuj na blog.rp.pl/lutomski

Oto we wtorek w “Kropce nad i” na kort weszły Julia Pitera i Elżbieta Jakubiak. - Niefortunnie się stało z całą pewnością, że to, co ja przygotowałam, było z początku nazywane raportem. Prawda? Dlatego, że nie było wiadomo, jakie mam kompetencje - trochę pod siebie zaserwowała zawodniczka PO.

- Myśmy od początku mówili, że kompetencje pani minister nie są znane nikomu. Poza tym nikomu nie jest znane prawo - tym returnem reprezentantka PiS oczywiście przesadziła, że nikt w kraju nie zna prawa. Ale lekko zdenerwował on zawodniczkę PO i zaciążył na jej dalszych zagraniach: - To jest, przepraszam, mam skrzyczeć premiera - Pitera uderzyła platformerskim bekhendem.

Komentarze
Estera Flieger: Po spotkaniu Karola Nawrockiego z Donaldem Trumpem politycy KO nie wytrzymali ciśnienia
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Donald Tusk w orędziu mówi językiem PiS. Ale oferuje coś jeszcze
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Nie wykręcajcie nam rąk patriotyzmem, czyli wojna pod flagą biało-czerwoną
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Grzegorz Braun testuje siłę państwa. Czy może więcej i pozostanie bezkarny?
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Komentarze
Kazimierz Groblewski: Ktoś powinien mocniej zareagować na antysemityzm Grzegorza Brauna
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne