Palikot na krawędzi galaktyki

Wyobraźmy sobie, że na skutek niesłychanego zbiegu okoliczności przed siedzibą Ruchu Palikota ląduje latający spodek

Publikacja: 04.02.2013 23:58

Dominik Zdort

Dominik Zdort

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek Rys Ryszard Waniek

Następnie delegacja zielonych ludzików wkracza do budynku i zasiada przy jednym stole z posłami Robertem Biedroniem, Anną Grodzką i Wandą Nowicką. Po kilkugodzinnej rozmowie przedstawiciele obcej cywilizacji wychodzą, wsiadają do spodka i wracają do siebie. Co opowiedzieliby swoim współplemieńcom o najważniejszych problemach naszej cywilizacji?

Nietrudno się domyślić, analizując sprawy najbardziej nagłaśniane przez Ruch Palikota. Kosmici uznaliby, że kluczową dla Ziemian sprawą jest swoboda eutanazji, dlatego należy im przyznać prawo do „Testamentu życia". Zielone ludziki mogłyby dojść do przekonania, że bardzo znaczącym problemem społecznym na naszym globie jest brak dostępu do substancji odurzających, więc trzeba zalegalizować marihuanę, kokainę, heroinę i amfetaminę.

Być może stwierdziliby również, że znaczącą bolączką jest wszechogarniająca władza Kościoła, który oplata swoimi mackami mieszkańców Ziemi – wszak nie bez przyczyny politycy Ruchu Palikota poświęcają tyle energii upowszechnianiu apostazji.

Jedno jest pewne – za najważniejszy problem naszego świata przedstawiciele obcej cywilizacji uznaliby ograniczenia i represje, jakim podlegają przedstawiciele mniejszości seksualnych. Przecież właśnie dlatego już od szkoły podstawowej powinno się wpajać najmłodszym gruntowną wiedzę o seksualności człowieka – czego domaga się w jednym z projektów ustaw partia Palikota. Dlatego konieczne jest zapewnienie związkom gejów i lesbijek praw podobnych do tych, jakie mają małżeństwa – co także jest jednym z głównych tematów tego ugrupowania.

Kosmici na pewno opowiedzieliby mieszkańcom swojej planety o powszechnym i palącym problemie, jakim jest zmuszanie Ziemian do utrzymywania tej samej tożsamości seksualnej przez całe życie, w dodatku takiej, jaka została określona już w dzieciństwie. Tę materię – pewnie również zaspokajającą jedną z najbardziej istotnych potrzeb współczesnego człowieka – ma uregulować najnowszy projekt przygotowywany przez Ruch Palikota.

Nie mam wątpliwości, że posłowie Biedroń, Grodzka w i Nowicka doskonale porozumieliby się z pasażerami kosmicznego spodka. Wszystko bowiem wskazuje, że działacze Ruchu Palikota o problemach i potrzebach ludzi, z którymi mieszkają na jednej planecie, wiedzą mniej więcej tyle samo, ile przybysze z odległych galaktyk.

Następnie delegacja zielonych ludzików wkracza do budynku i zasiada przy jednym stole z posłami Robertem Biedroniem, Anną Grodzką i Wandą Nowicką. Po kilkugodzinnej rozmowie przedstawiciele obcej cywilizacji wychodzą, wsiadają do spodka i wracają do siebie. Co opowiedzieliby swoim współplemieńcom o najważniejszych problemach naszej cywilizacji?

Nietrudno się domyślić, analizując sprawy najbardziej nagłaśniane przez Ruch Palikota. Kosmici uznaliby, że kluczową dla Ziemian sprawą jest swoboda eutanazji, dlatego należy im przyznać prawo do „Testamentu życia". Zielone ludziki mogłyby dojść do przekonania, że bardzo znaczącym problemem społecznym na naszym globie jest brak dostępu do substancji odurzających, więc trzeba zalegalizować marihuanę, kokainę, heroinę i amfetaminę.

Komentarze
Trump czy Zełenski: Tusk wybrał
Komentarze
Zełenski wraca z honorem, Trump pomógł Putinowi
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Wołodymyr Zełenski u Donalda Trumpa, czyli wielki tryumf Władimira Putina
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Ameryka Trumpa krzyczącego na Zełenskiego może być silna. Ale jest też mała
Materiał Promocyjny
Zrównoważony rozwój: biznes między regulacjami i realiami
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: W PiS nikt nie będzie umierał za Morawieckiego i Mateckiego
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”